 |
może mam własny świat, w którym panuje chaos
i kilka wad, przez które tyle się zjebało
|
|
 |
w odbiciu mego oka ma uśmiechać się ktoś inny?
|
|
 |
nie żałuję dużo doznań z przewagą gorzkich smaków
|
|
 |
kiedyś razem popatrzymy w słońce i będziemy się śmiali z tych wszystkich złych rzeczy, co nas spotkały
|
|
 |
słyszę twój głos
ty wciąż śmiejesz się tak jak obok mnie
czuję twój wzrok
jakbyś był tu
|
|
 |
nienawiść jest w nas
na końcu świata ty, po drugiej stronie ja
|
|
 |
ty moje niebo, moje piekło?
|
|
 |
Nie chcę więcej przepraszać, popełniać błędów jak głupi szczeniak, by potem w fazach gniewu chlać tu za to, czego już nie ma umiemy doceniać na koniec, gdy koniec jest już za plecami, więc proszę wybacz za to czego już nie mamy. — Cornolio
|
|
 |
Kim bym był bez tamtych słów, bez tamtych czynów, co dały czuć wszystko tak dosadnie jak pierwszy dotyk Twoich ust, jak pierwszy buch i pierwszy zjazd i pierwsza seta walona na raz... — Cornolio
|
|
 |
Nie pozwól nikomu, by zgasił Twój blask tylko dlatego, że razi go w oczy.
|
|
 |
mam ochotę zrobić come back i przejść obok niego obojętnie
|
|
 |
na samo dno upadłeś, kim jesteś naprawdę?
|
|
|
|