|
widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości, Twoje oczy, gdy mówiłam szczerze o miłości. Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany, te, w których nie było nienawiści i zdrady.
|
|
|
dzwoniłam wiele razy, nie raz z problemami, Twój głos dodawał mi zawsze nadziei i wiary.
|
|
|
wypełniam serce nadzieją, że kiedyś Ci opowiem i wybaczysz mi wszystko między prawdą a betonem.
|
|
|
myślę by zadzwonić wciskam pierwszą z cyfr, kilka lat życia mija, nim wybiorę drugą z nich.
|
|
|
wiem, że jesteś sam tak jak ja jestem sama, trzymam w ręku telefon, numer doskonale znam.
|
|
|
gdy opadnie kurz, a ziemia stanie bez ruchu, moje serce wybije rytm Twojego serca.
|
|
|
kochana mamo, wiem po co dałaś mi upadać, wiem, że liczyłaś, że nauczysz mnie wstawać. i wstaję za każdym razem jak chciałaś, uczyłaś mnie tego na wypadek rozstania.
|
|
|
nauczyłeś mnie co naprawdę jest ważne, że prawda jest w ludziach nie w tym, co materialne.
|
|
|
przeszłość skasowałam pewnej nocy tak po prostu. zostało po niej kilka oczywistych wniosków.
|
|
|
Ty cokolwiek robisz, postaraj się robić dobrze albo zrób miejsce tym, którzy zrobią to godnie.
|
|
|
zbuduj mi dom, w którym będę miała Ciebie.
|
|
|
Ty jesteś tym, który wiem, że nie minie.
|
|
|
|