 |
|
jakie słońce, topienie marzanny, radość? odpierdolcie się. ja cierpię.
|
|
 |
|
uśmiecha się dla mnie. w dodatku tak, jak lubię.
|
|
 |
|
miło mieć kilka metrów dalej takiego małego promyczka, który przyjdzie tu na moment, pociągnie mnie za rękaw, a kiedy już przeniosę na niego wzrok, pokaże mi kawałek materiału i rzuci tekstem typu: 'to majtki dla lalki. uściślana gumka. sto procent bawełny.'.
|
|
 |
|
może za dużo się teraz dzieje. może i nie ogarniam. może będę potem żałować tego totalnego spontanu i życia chwilą, ale jakoś na chwilę obecną - mało mnie to obchodzi. jestem szczęśliwa. mam do kogo wysłać wiadomości przesycone romantyzmem. mam do kogo się uśmiechać. mam dla kogo żyć. przecież o to chodzi, do cholery. nieważne co będzie potem.
|
|
 |
|
może i nie dam rady cofnąć czasu, ale pozwolę ci zapomnieć.
|
|
 |
|
- przepraszam.. - za co? za miłość się nie przeprasza dziewczyno.
|
|
 |
|
weź tylko popatrz na te gwiazdy na niebie. tam nie wiedzą co to złość, smutek, co to cierpienie..
|
|
 |
|
zdarzało mi się zjeść jogurt nożem, usnąć w szafie czy zatemperować palca, zamiast ołówka. jestem niepoprawna. robię wszystko na przekór wszelkim zasadom, nie zważając na zdanie innych. za co mnie kochasz, idioto?
|
|
 |
|
nieważne ile złamiesz w życiu obcasów. nieistotne ile łez popłynie po Twoich policzkach. mniejsza z tym ile razy upadniesz, ile razy będziesz chciała się doszczętnie poddać. liczy się jedynie satysfakcja z którą będziesz umierać. świadomość, że o wszystko walczyłaś z całych sił, że spełniałaś swoje marzenia i mimo tego, iż było trudno - dałaś radę.
|
|
 |
|
zaciągam się Twoim zapachem. zachłannie smakuję Twoich ust. ćpam szczęście.
|
|
 |
|
nie wierzyłam, kiedy mówiłeś, że mogę dzwonić czy pisać o każdej porze dnia i nocy z najbardziej błahym problemem. nie mogłam zasnąć, nerwowo bawiąc się telefonem, napisałam krótkiego sms'a o treści 'tęsknie'. nie minęła z pełna minuta kiedy oddzwoniłeś. odebrałam. rozespanym głosem poprosiłeś, żebym poczekała bo ubieranie spodni może zająć Ci trochę czasu zważając na uporczywy, stawiający Ci opór - rozporek.
|
|
 |
|
pamiętasz jak obiecywałeś mi, że zrobisz wszystko, żebym była szczęśliwa - zawsze? także no, chyba musisz zostać.
|
|
|
|