 |
|
` ja jestem jakby na baterie. na ciepło, na spojrzenie, na uśmiech, na magię słów ♥
|
|
 |
|
` Sobą spełniłeś moje największe marzenie.♥
|
|
 |
|
` gdy przechodzisz obok mnie powietrze staje się słodsze.♥
|
|
 |
|
` -ej on chce się ze mną spotkać w realu! -no to się z nim spotkaj. -ale u nas nie ma reala, jest tesco!xD
|
|
 |
|
` do doskonałości brakuje Ci tylko mnie.; P♥
|
|
 |
|
mimo wszystkich 'no jasne, jasne', 'rozumiem', 'mhm', ni chuja Cię ogarniam.
|
|
 |
|
pomyśl. zastanów się, ile tak naprawdę możemy mieć.
|
|
 |
|
gdzieś tam, między każdym z Twoich słów skapywały z moich policzków kolejne łzy.
|
|
 |
|
prosi, żebyśmy już o tym nie rozmawiali, zakończyli definitywnie temat, który tak bardzo nas rani i teoretycznie zamykamy wszystkie rozmowy mogące do tego nawiązywać, a jednak na każdym kroku pojawia się coś, jakiś podtekst, niewielki, wręcz mikroskopijnych rozmiarów. taki malutki, a tak ogromnie rani. ironia życia.
|
|
 |
|
najbardziej bolą słowa o tym, że nic nie zrobiłaś, nie miałaś na to wpływu, to nie Twoja wina. rani to, że On bierze wszystko na siebie, a mimo tego, iż już prowizorycznie nie jesteś w żadnym stopniu winna - nie możesz liczyć na szczęście. nie na to, którego pragniesz najbardziej. nie to z Nim.
|
|
 |
|
obiecuję Ci, że będziemy cholernie szczęśliwi. nie zważając na to, co powiedzą inni - znajomi, rodzice, nauczyciele, sąsiedzi. będziemy bezwstydnie przytulać się na chodniku, będziemy mówić sobie coraz to bardziej wyuzdane wyznania, będziemy całować się na środku ulicy, mimo klaksonów dziesiątek aut. kwestia czasu. w końcu będzie, jak w bajce, przecież wiesz.
|
|
 |
|
śpię z suszarką i wbrew pozorom nie robi ona za mój wibrator. gdyby nie ona to zwyczajnie spałabym na mokrej poduszce, która nie nadąża samoistnie schnąć bo z taką częstotliwością pochłania moje uczucia w stanie cieczy.
|
|
|
|