 |
|
Tylko kobieta potrafi w największym skurwielu , ujrzeć mężczyznę swojego życia .
|
|
 |
|
Mój dzień , mój melanż , moje piwo , mój seks , moi przyjaciele , mój uśmiech , moja dupa , nie ma Cię ♥
|
|
 |
|
ile jesteś w stanie dać za to by być na powierzchni?
|
|
 |
|
koniec nic nie kończy .
|
|
 |
nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć,
bo łatwo coś stracić a trudniej docenić..
więc nie pisz i nie dzwoń,
już nie rośnie tętno
i wszystko mi jedno,
Ty to tylko przeszłość.
Nie ma nas pewnie ciężko to przeżyć,
nie ma szans, by to mogło się zmienić.../bonson
|
|
 |
kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni!
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa,
narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat../bonson.
|
|
 |
|
Tak bardzo nienawidzę walentynek, że aż chyba wybuchnę tego dnia. -.-
|
|
 |
- i chuj jej w dupę , przynajmniej nie będę musiał wydawać floty na jakiś beznadziejny prezent walentynkowy - no i luźno , tylko wiesz tego chuja w dupę to ty już jej raczej nie wsadzisz / ahahaha kocham was chłopaki ♥
|
|
 |
Wstaje rano , ogarnia poranną toaletę , ubiera się , maluję , wypija szklankę wody, połyka dwie tabletki uspokajające po czym wychodzi do szkoły gdzie przez kilka następnych godzin udaje że wszystko z nią w porządku . Uśmiecha się, rozmawia, wykłóca z nauczycielami , może zbyt często odwiedza palarnię.Po lekcjach udaje się prosto do domu,uprzednio wykręcając się ze spotkania z znajomymi tłumacząc się problemami rodzinnymi.Wchodzi do pustego mieszkania, spina włosy w niedbały kucyk , sięga do barku po butelkę wina i kieruje się w stronę pokoju.Następnie kładzie się na środku dywanu zwijając swoje ciało w kłębek i zaczyna płakać.Płacze różnie , czasami długo czasami krótko, czasami głośno , czasami cicho , niekiedy tylko pustym wzrokiem wpatruje się w ściany innym razem krzyczy , bywa też że cała się trzęście w międzyczasie upijając kolejne łyki alkoholu.Tak , zniszczył ją. Doprowadził do najgorszego stanu emocjonalnego / nacpanaaa
|
|
 |
i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|
|
 |
Jeśli powiem, że chcę spędzić wieczność w twoich ramionach - zgodzisz się bez wahania?
|
|
 |
dziś piję za Ciebie. za Twój uśmiech i nic nie znaczące spojrzenia.
|
|
|
|