 |
|
wieczory są w tym wszystkim najgorsze. siedzisz w zupełnie ciemnym pokoju i starasz się wmówić sobie, że wszystko jest w porządku. starasz się myśleć o czymś innym, puszczasz swoją ulubioną piosenkę, która poprawia Ci humor i nagle wyłączasz to wszystko i zdajesz sobie sprawę, że już nie możesz. że nie ma go przy Tobie a łzy jakoś tak same zaczynają spływać po policzkach.
|
|
 |
i nie wiem co wciaz sprawia ze czuje ta cholerna niepewnosc i mam tak wiele watpliwosci.dopiero zaczynam dostrzegac jak bardzo mi tego brakowalo,dlatego jestem jaka jestem.i czasem nie wierze ze cos takiego ma prawo istniec ale jestem swiadoma ze bez tego nic by nie istnialo.najwaznieszy jest usmiech ktory otrzymam.
|
|
 |
A jutro wypijmy za tych co mieli byc na zawsze.
|
|
 |
mam pewnosc,ze wszystko inne to wszystko jedno,a wzglednosc to dla nas zapomniana przeszlosc.
ze tetno twoje i moje ma wspolna predkosc,a wewnatrz wciaz ogrzewa nas to samo cieplo */ 52
|
|
 |
i moze to wszystko uswiadomilo,ze do szczęścia trzeba tak bardzo niewiele.wystarczy, ze bedziesz na odleglosc reki, na glebokość wzroku, na slyszalnosc serca.
|
|
 |
i prosze daj mi wiare w to ze jutro tez bede mogla sie chociaz raz szczerze usmiechnac. pozwol mi nie myslec o tym co dzieje sie dokola, daj mi skupic sie na tym aby dazyc do pelni szczescia. dodaj mi sily abym mogla walczyc o kazdy kolejny. jestem pelna nadziei na przyszlosc, ale tez obaw zwiazanych z niesmialoscia. i chociaz duzo trace, sa slowa ktorych jestem pewna */ strzala.mala
|
|
 |
I już się modlę do spadających gwiazd
Bo mi brakuje ciepła Twych rozchylonych warg.
I tylko nie wiem czy mi starczy sił,
Bo serce mam ze szkła i jak nic w każdej z chwil,
Może zmienić się w pył.
|
|
 |
Za dużo wspólnego, żeby nagle żyć osobno.
|
|
 |
zawsze martwie sie o cos co tak naprawde jest w jak najlepszym porzadu.
|
|
 |
jesli mi zaufasz, naucze cie chodzic po wodzie. podasz mi reke?
|
|
 |
uśmiech możesz podarować każdemu
|
|
 |
i naprawde latwo mnie zranic. za bardzo ci ufam
|
|
|
|