 |
Codziennie milczę i zadaję sobie różne pytania. Zastanawiam się nad tym co się ze mną dzieje, dlaczego nie rozmawiam z ludźmi, dlaczego odchodzę, czemu tak znikam... I nie mogę znaleźć trafnej odpowiedzi na to wszystko. Mam poczucie, że robią to świadomie, choć wbrew temu czego tak naprawdę chcę i od samej siebie oczekuję. Podświadomie myślę nad tym czy nie wprowadziłam w swoje życie takiego buntu, który chroni mnie przed tym złem? Bo może faktycznie coś w tym jest. Może moje milczenie nie jest spowodowane zmęczeniem czy brakiem czasu, ale ucieczką, chwilową obroną, atakiem na wspomnienia. Nie mam pojęcia co mam o tym myśleć. Wiem, że tworzy się we mnie mętlik, a zeszyt, który założyłam do spisywania bólu i wspomnień, stał się złem. Moim złem, którego pozbywam się prawie zawsze, gdy muszę wybierać pomiędzy blizną na ciele a na duszy.
|
|
 |
I w pewnej chwili uświadomiłam sobie że to jest ten moment w którym powinnam już odpuścić ,nie starać się dalej w to brnąć i mieć tą cholerną nadzieje jestem coraz bardziej bezsilna na te chore sytuacje i codzienne rozkminiania za bardzo mnie to boli i nic nie da się już zrobić jestem całkowicie bezradna z dnia na dzień dostrzegam fakt że powoli już przestaje walczyć ?Pytasz mnie dlaczego tak łatwo się poddaje ? Bo już dawno przegrałam..
|
|
 |
Możesz być z kimś przez dwa lata i nie poczuć nic szczególnego. Możesz być z kimś przez dwa miesiące i poczuć wszystko. Czas to nie miernik.
|
|
 |
ale piękna była każda chwila spędzona razem
|
|
 |
twoje imię widnieje na mojej prywatnej liście zakazanych marzeń
|
|
 |
Osobę mądrą poznasz po tym, że gdy ty wytkniesz jej błędy, ona zaśmieje się i przyzna ci rację.
|
|
 |
Pocałunki nie zawsze coś znaczą...
|
|
 |
Mam nadzieję, że pokocham go kiedyś tak bardzo, jak pokochałam ciebie. Zasługuje na to, zasługuje jak nikt inny.
|
|
 |
Przeważnie staram się walczyć o swoje do samego końca. Jednak nie zawsze mam na to siły. Teraz się poddałam. Chociaż może nawet nie tyle, że się poddałam jak zrozumiałam, że nic nie ma już sensu. Ile można walczyć o jedną osobę i o miłość? Mówią, że do samego końca, ale gdzie ten koniec? Ja chyba mój znalazłam właśnie teraz. Nie mam siły kolejny raz wchodzić w jego życie i niczym żebraczka prosić o miłość. Nie mogę się upokarzać, przecież to takie wyraźne, że on mnie nie kocha. Poddaje się. Z bólem serca poddaje się. Przegrałam najważniejszą walkę w swoim życiu - walkę o miłość. Chciałam dać wszystko, a zostałam z niczym. W życiu żadna walka nie jest sprawiedliwa, dlatego ja już kończę ten bój. / napisana
|
|
 |
Ona zawsze będzie do niego coś czuć i mieć tą cholerną słabość.
|
|
 |
To kiedyś minie, musi minąć.
|
|
|
|