głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika trampekciwryj

kochasz ją. jesteś z nią szczęśliwy  podkreślasz to w każdej rozmowie ze mną. zaciskam zęby  sztucznie kłamiąc że cieszę się Twoim szczęściem. dziękuję Bogu za to  że Cię mam. nie jesteśmy razem  ale rozmawiasz ze mną. nie ważne o czym. nie ważne  że wciąż ględzisz o tym jaka jest wspaniała. grunt  że poświęcasz czas właśnie mnie  aby o tym opowiadać. nie zamierzam z nią konkurować. niszczyć Twojego szczęścia. za bardzo mi zależy. rozmawiając z Tobą  niemo przytakuję gratulując szczęścia. mój plastikowy  wymuszony uśmiech jest specjalnie dla Ciebie. chcę  abyś czuł moje wsparcie w czymś  czego nie popieram. miłość polega na stawianiu szczęścia drugiej osoby  ponad swoje. zastosowałam się do tej zasady. nie łudzę się  że kiedyś zrezygnujesz z niej  na rzecz mnie. nawet nie śmiem o tym marzyć. najgorzej jest  kiedy nie muszę już udawać. kiedy odchodzisz pozostawiając mnie samej sobie  a ja zaczynam płakać jak skończona kretynka z ironicznymi nadziejami.

abstracion dodano: 15 kwietnia 2010

kochasz ją. jesteś z nią szczęśliwy, podkreślasz to w każdej rozmowie ze mną. zaciskam zęby, sztucznie kłamiąc że cieszę się Twoim szczęściem. dziękuję Bogu za to, że Cię mam. nie jesteśmy razem, ale rozmawiasz ze mną. nie ważne o czym. nie ważne, że wciąż ględzisz o tym jaka jest wspaniała. grunt, że poświęcasz czas właśnie mnie, aby o tym opowiadać. nie zamierzam z nią konkurować. niszczyć Twojego szczęścia. za bardzo mi zależy. rozmawiając z Tobą, niemo przytakuję gratulując szczęścia. mój plastikowy, wymuszony uśmiech jest specjalnie dla Ciebie. chcę, abyś czuł moje wsparcie w czymś, czego nie popieram. miłość polega na stawianiu szczęścia drugiej osoby, ponad swoje. zastosowałam się do tej zasady. nie łudzę się, że kiedyś zrezygnujesz z niej, na rzecz mnie. nawet nie śmiem o tym marzyć. najgorzej jest, kiedy nie muszę już udawać. kiedy odchodzisz pozostawiając mnie samej sobie, a ja zaczynam płakać jak skończona kretynka z ironicznymi nadziejami.

czuję się jak ironiczna pomyłka widząc Cię ze swoją dziewczyną. jak kochanka żonatego  który wciąż obiecuje  że rozwiedzie się ze swoją żoną. tyle  że Ty nie składasz mi żadnych obietnic. jestem tylko zbędnym dodatkiem do Twojego urozmaiconego bytowania z inną.

abstracion dodano: 15 kwietnia 2010

czuję się jak ironiczna pomyłka widząc Cię ze swoją dziewczyną. jak kochanka żonatego, który wciąż obiecuje, że rozwiedzie się ze swoją żoną. tyle, że Ty nie składasz mi żadnych obietnic. jestem tylko zbędnym dodatkiem do Twojego urozmaiconego bytowania z inną.

dziękuję Ci za tyle miłych słów    . bardzo mnie cieszy fakt  że poprzez pisanie udaje mi się odtworzyć to co czuję  bo właśnie na tym zależy mi najbardziej. co do powrotu na wizaż  to obiecuję poważnie to przemyśleć.    pozdrawiam   33. teksty abstracion dodał komentarz: dziękuję Ci za tyle miłych słów ;**. bardzo mnie cieszy fakt, że poprzez pisanie udaje mi się odtworzyć to co czuję, bo właśnie na tym zależy mi najbardziej. co do powrotu na wizaż, to obiecuję poważnie to przemyśleć. (; pozdrawiam < 33. do wpisu 14 kwietnia 2010
otwierając delikatnie oczy  spojrzała niemo na zegarek  który wskazywał kilka minut po czwartej nad ranem. nabierając głęboko powietrza  poczuła dłoń na swoich biodrze. obróciła się  ujrzawszy na poduszce obok miłość swojego życia. pachniał niebiańsko. jego ciemne włosy delikatnie podwiewał wiatr  buszujący po sypialni. zaczęła cicho łkać. była to jedna z najpiękniejszych chwil w jej życiu. łzy  które stawały w jej oczach  nie były łzami szczęścia. były to łzy pogardy własnym przeznaczeniem. wiedziała  jaki będzie finał tej nocy. jednak skusiła się na chwilę zapomnienia pomimo konsekwencji. zdecydowała  że moment szczęścia jest wart dni rozpaczy. pocałowała go czule w czoło i spoglądając po raz ostatni na jego beztroski wyraz twarzy  usiadła na brzegu łóżka. zapaliła papierosa i zaczęła ubierać wczorajsze ubranie. przetarła opuszkami palców zaschnięty tusz spod oczu i biorąc szpilki do ręki  aby go nie obudzić stukiem obcasów  wyszła bez słowa.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

otwierając delikatnie oczy, spojrzała niemo na zegarek, który wskazywał kilka minut po czwartej nad ranem. nabierając głęboko powietrza, poczuła dłoń na swoich biodrze. obróciła się, ujrzawszy na poduszce obok miłość swojego życia. pachniał niebiańsko. jego ciemne włosy delikatnie podwiewał wiatr, buszujący po sypialni. zaczęła cicho łkać. była to jedna z najpiękniejszych chwil w jej życiu. łzy, które stawały w jej oczach, nie były łzami szczęścia. były to łzy pogardy własnym przeznaczeniem. wiedziała, jaki będzie finał tej nocy. jednak skusiła się na chwilę zapomnienia pomimo konsekwencji. zdecydowała, że moment szczęścia jest wart dni rozpaczy. pocałowała go czule w czoło i spoglądając po raz ostatni na jego beztroski wyraz twarzy, usiadła na brzegu łóżka. zapaliła papierosa i zaczęła ubierać wczorajsze ubranie. przetarła opuszkami palców zaschnięty tusz spod oczu i biorąc szpilki do ręki, aby go nie obudzić stukiem obcasów, wyszła bez słowa.

i wciąż nałogowo wypytuję czy mnie kochasz  mając nadzieję  że za setnym czy tysięcznym razem w końcu odpowiesz twierdząco  choćby dla świętego spokoju.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

i wciąż nałogowo wypytuję czy mnie kochasz, mając nadzieję, że za setnym czy tysięcznym razem w końcu odpowiesz twierdząco, choćby dla świętego spokoju.

i ta nieodparta ochota na niekontrolowany płacz  zaraz po przebudzeniu. nie zdążę jeszcze dobrze podnieść powiek  a do moich łez natychmiastowo napływają przeszklone pustką  łzy.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

i ta nieodparta ochota na niekontrolowany płacz, zaraz po przebudzeniu. nie zdążę jeszcze dobrze podnieść powiek, a do moich łez natychmiastowo napływają przeszklone pustką, łzy.

ona otwiera okno na oścież podczas deszczu  a tanie wino pije prosto z butelki. rano biega boso po trawie bo uwielbia dotyk rosy na stopach. zasypia podczas kąpieli i uwielbia palić papierosy podczas malowania paznokci. jest wyjątkowa. niepowtarzalna. a nikt nie jest w stanie tego zwyczajnie  docenić.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

ona otwiera okno na oścież podczas deszczu, a tanie wino pije prosto z butelki. rano biega boso po trawie bo uwielbia dotyk rosy na stopach. zasypia podczas kąpieli i uwielbia palić papierosy podczas malowania paznokci. jest wyjątkowa. niepowtarzalna. a nikt nie jest w stanie tego zwyczajnie, docenić.

dziękuję Ci. w życiu bym nie pomyślała  że moje myśli bądź to co czuje  może wzbudzić w kimś podziw. świadomość  że daje komuś siłę jest nie do opisania chociaż nie do końca rozumiem w jakiej postaci? to ja dziękuję Tobie  mając nadziej  że nadal będziesz czytać to co piszę. teksty abstracion dodał komentarz: dziękuję Ci. w życiu bym nie pomyślała, że moje myśli bądź to co czuje, może wzbudzić w kimś podziw. świadomość, że daje komuś siłę jest nie do opisania chociaż nie do końca rozumiem w jakiej postaci? to ja dziękuję Tobie, mając nadziej, że nadal będziesz czytać to co piszę. do wpisu 14 kwietnia 2010
nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. nawet na to nie licz. nie mogłabym z Tobą przebywać bez świadomości  że mnie kochasz. nie mogłabym Ci doradzać  gdybyś pokłócił się z dziewczyną. nie byłabym w stanie wysłuchiwać jaka dobra ze mnie kumpela. nigdy w życiu  nie mogłabym cieszyć się Twoim szczęściem. nie tym  którym dzielisz się z inną.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. nawet na to nie licz. nie mogłabym z Tobą przebywać bez świadomości, że mnie kochasz. nie mogłabym Ci doradzać, gdybyś pokłócił się z dziewczyną. nie byłabym w stanie wysłuchiwać jaka dobra ze mnie kumpela. nigdy w życiu, nie mogłabym cieszyć się Twoim szczęściem. nie tym, którym dzielisz się z inną.

potrzebowałam dnia  żeby Cię pokochać. teraz potrzebuję całego życia  aby Cię zapomnieć.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

potrzebowałam dnia, żeby Cię pokochać. teraz potrzebuję całego życia, aby Cię zapomnieć.

przestanę nosić stanik i zacznę zdzierać obcasy na nierównych chodnikach w ramach protestu przeciw nieodwzajemnionej miłości.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

przestanę nosić stanik i zacznę zdzierać obcasy na nierównych chodnikach w ramach protestu przeciw nieodwzajemnionej miłości.

dzisiaj nie patrzysz na mnie jak na wartościową kobietę za którą mnie uważałeś. dzisiaj patrzysz na mnie jak na zbędny przedmiot  przeszkadzający w procesie oddychania.

abstracion dodano: 14 kwietnia 2010

dzisiaj nie patrzysz na mnie jak na wartościową kobietę za którą mnie uważałeś. dzisiaj patrzysz na mnie jak na zbędny przedmiot, przeszkadzający w procesie oddychania.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć