 |
Prawdziwi przyjaciele dźgają Cię od przodu.
|
|
 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
nie ważne jest tylko kim się jest, ale dla kogo się jest. bez pewnych osób jest się nikim. ale są też takie, bez których byłoby znacznie łatwiej.
|
|
 |
czasami niektorym sprawom wystarczy powiedziec "trudno".
|
|
 |
wszystko jest trudne.Umieram, rodzę się na nowo, żyję poza sobą, poza światem a potem nie wiem co zrobić, więc zaczynam od nowa i od nowa i tak ciągle. może ja też powinnam wszystko zmienić z dnia na dzień. spakować mały plecak i wyjechać do jakiegoś nie wiem, Zimbabwe. przecież nic mnie tu nie trzyma.
|
|
 |
nie wiedziałam , ile człowiek jest w stanie znieść , przetrwać , a na koniec nawet ma siłę się uśmiechać .
|
|
 |
mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi bo kumają, że to strasznie brudne gówno, w którym tkwimy.
|
|
 |
Wiem ,że popełniłam wtedy błąd. Ale wiem też ,że gdyby była taka możliwość ,popełniłabym go jeszcze tysiąc razy.
|
|
 |
Ciesze sie, ze tu jestes - powiedziales. A teraz co? Masz wyjebane czy w ogole istnieje.
|
|
 |
z uśmiechem patrzyłam,jak odchodzisz.Nigdy nie dowiesz się, jak potem płakałam
|
|
 |
po prostu się pogubiłam, w emocjach, w uczuciach, w zaufaniu, we własnych myślach.
|
|
|
|