 |
a gdy tak przechodzisz, tuż obok, zupełnie obojętnie mam ochotę rzucić się na Ciebie, przewrócić, sprawić porządne lanie, nożem wypruć to całe Twoje serce i wyrzucić je do kosza. Ale wiem, że po chwili waląc rękoma w ścianę krzyczałabym do słuchawki telefonu, że karetka ma tu natychmiast przyjechać i sprawić, żebyś jednak żył, mimo wszystko, mimo, że czasem na to nie zasługujesz.
|
|
 |
Momentami mam w sobie tyle tłumionych pokładów złości, bólu i nienawiści kurwa do wszystkiego, że mogłabym rozjebać wszechświat.
|
|
 |
te wieczory, kiedy ratowało mnie jedynie zarzucenie Chady w głośnikach, pomieszane z odpaleniem fajki. odreagowanie, gdy siedziałam opierając się o tył łóżka, zagryzając wargi i hamując płacz. myśl, że w chuju mnie ma - idealnie bawiąc się na którejś z imprez, wlewa do gardła kolejną kolejkę czystej i wyrywa następną, naiwną panienkę.
|
|
 |
odbijam się od ściany do ściany. krążę bezsensownie, szukając w tym wszystkim jakiegokolwiek sensu. nic. pustka. to tylko ściany. uciekam od ludzkości, boję się ludzi. przerażają mnie. a jednocześnie, nie chce byc sama. nie zostawiaj mnie z tymi ścianami. ale też zostaw, bo samemu łatwiej. łatwiej jest cierpieć w samotności.
|
|
 |
-a marzenia jakieś masz? -wypierdalaj to się jedno spełni.
|
|
 |
mimo wszystko, nadal nie wiem dlaczego tak bardzo chcę aby był.
|
|
 |
Jest mi tak zajebiście źle.
|
|
 |
" Uśmiech przez łzy - to nic nie zmieni. Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić. Naszych problemów nie rozwiąże już telefon, kolejny raz w ścianę uderzam pięścią. "
|
|
 |
Ta rana się nie goi, tylko boli jeszcze bardziej.
|
|
 |
Siedziałam chora na łóżku z laptopem na kolanach, nagle dostałam sms-a od nieznajomego numeru: „Ty jesteś chora, a On jest mój”, zmartwiłam się trochę, szybko wyskoczyłam z łóżka ubrałam się i już miałam wychodzić z domu kiedy w drzwiach zobaczyłam mojego chłopaka. "-Kurwa! Kochanie gdzie Ty się wybierasz?! Marsz do łóżka, zaraz do Ciebie dojdę." Poszłam do pokoju, On przyniósł mi gorącą herbatę i pocałował z czoło, wiedziałam, że On by mnie nigdy nie opuścił.
|
|
 |
Pytasz, czym jest nadzieja? To taka sadystyczna pani, która podaje Ci wodę, gdy umierasz z pragnienia, tylko po to, by ją cofnąć, gdy wyciągniesz rękę.
|
|
 |
Bywają dni, kiedy w jednej chwili tracę siły i nie mam pojęcia co ze sobą zrobić.
|
|
|
|