 |
Widzę jak patrzysz i to wiele dla mnie znaczy, ale nie jestem z tych graczy którzy połykają haczyk.
|
|
 |
Może wejdziesz do łóżka? Porozmawiamy.
|
|
 |
paranoja trzyma w szponach, nigdy nie puszczała
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź
|
|
 |
I znowu zmroziło mnie przeczucie czegoś nieodwołalnego. Nie słyszeć więcej jego śmiechu – ta myśl mnie zadręczała. Ten śmiech był dla mnie jak studnia na pustyni.
|
|
 |
Dorośli lubią liczby. Kiedy się im opowiada o nowym przyjacielu, nigdy nie pytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie zastanawiają się: "Jaki jest dźwięk jego głosu? Jakie są jego ulubione zabawy? Czy zbiera motyle?" Pytają za to: "Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile waży? Ile zarabia jego ojciec?" I dopiero wtedy mogą uznać, że wiedzą o nim wszystko. Jeśli powiesz dorosłym: "Widziałem piękny dom z różowej cegły, z pelargoniami w oknie i gołębiami na dachu..." - nie są nawet w stanie go sobie wyobrazić. Trzeba im to określić: "Widziałem dom za sto tysięcy franków". Wtedy dopiero wykrzykną: "Jaki śliczny dom!!!"
|
|
 |
Od każdego należy wymagać tylko tego, co może dać. Autorytet opiera się przede wszystkim na rozsądku.
|
|
 |
jestem jeszcze zakochany resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz
|
|
 |
Wyobraźnia nie potrzebuje oczu. Zamknij oczy, spójrz wgłąb siebie.
|
|
 |
Na zewnątrz wyje wiatr, bez kontroli i melodii, szalona kompozycja, brak wizji, harmonia. Chwyć liść i poprowadź taniec w niebiosa, dostrzeż perfekcję, reakcję łańcuchową. Wyzwól mnie.
|
|
 |
Wszystkie moje demony przeszły obok
aby odwiedzić mój raj
przy zalewie mojego chaosu
nieuchwycone moje ostatnie spojrzenie.
|
|
 |
Migoczące płomienie, moje wyzbycie się seksownej duszy, gorzkie pocałunki
w głębokiej astralnej pieszczocie, zagubiona w zachwycie, wyjawiłam tajemnice na krawędzi, gdzie blakną przyczyny - męczennik sfer to sprawia że jestem poza zasięgiem.
|
|
|
|