 |
Wszystko czego pragnę, czego chce
Spala się
Zanim wyciągnę po to ręce.
|
|
 |
powoli przyzwyczajam się do swojej obojętności.
|
|
 |
Chodź, zaśpiewamy dziś tak głośno, jak tylko można, gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna.
|
|
 |
Miej serce i zaglądaj w serce..
|
|
 |
"Tak dobrze nam razem, w mojej głowie."
|
|
 |
Spójrz głębiej, żeby dostrzec
To co najcenniejsze, to co najważniejsze
|
|
 |
trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść..
|
|
 |
i biję się wiele razy dziennie z myślami, czy nam wyjdzie... jestem między młotem a kowadłem... między sercem, a rozumem... serce pragnie by nam wyszło, pokazuje mi jak mogłoby być, jak miałoby być, by było idealnie, ale zaraz rozum kradnie kolory wyobraźni i przytłacza mnie szarą RZECZYWISTOŚCIĄ...
|
|
 |
Przez moc mej miłości do Ciebie ośmieszyłam się wiele razy przed wielką ilością ludzi... Długa jest lista osób, którym ze wstydu nie spojrzę w twarz, ale mimo to nadal jesteś dla mnie najważniejszy.. mimo, iż nigdy nie stanąłeś w mojej obronie i nie raz jeszcze bardziej mnie pogrążałeś przed znajomymi, niż ja sama...
|
|
 |
niby bezpiecznie, ale wcale nie jest dobrze...
|
|
 |
Obudź mnie jutro. Za tydzień, za dwa, za miesiąc, za rok. Gdy już nie będzie tak boleć. Gdy będę mogła bez żalu spojrzeć Ci w oczy. Obudź mnie, gdy ona przestanie Cię kochać. Gdy dostrzeżesz moje nieporadne starania. Gdy dostrzeżesz swój błąd. Albo proszę, zniknij. Obudzę się w świecie bez Ciebie. Zacznę na nowo oddychać. Moje serce zacznie na nowo bić. Znowu się zakocham i to nie w Tobie. Żegnaj. Dobranoc.
|
|
 |
Najbardziej będę tęsknić za tą chwilą, kiedy po powrocie do domu nadal czułam Twój zapach.
|
|
|
|