 |
Gdy byłam mała, wszystko było takie perfekcyjne. Na głowie nosiłam papierową koronę, mieszkałam w pałacu zrobionym z koców, a dzień kończył się, gdy tylko zgasiłam światło. Nie było w nim miejsca dla księcia, i było mi z tym cholernie dobrze.
|
|
 |
wiara, miłość, nadzieja? nie, nie znam.
|
|
 |
druga szansa? a umiesz zapalić dwa razy jedną zapałkę?
|
|
 |
Odkąd pamiętam był, tak naprawdę mnie stworzył, przez to, że nauczył mnie bezgranicznie kochać, tęsknić, cierpieć. Pokazał mi jak żyć, jak walczyć o swoje szczęście. On był moim szczęściem, przy nim moje serce pokonywało grawitację i pozwalało latać. Odkąd pamiętam był częścią mnie. Więc powiedzcie jak ja mam go teraz znienawidzić? To tak jakbym miała nienawidzić siebie samą.
|
|
 |
Czasem jest za późno i docenia sie po stracie
Zamiast uśmiech na jej twarzy widziałem nie raz jak płacze
|
|
 |
1. Humor ? Nieobecny.
2. Radość ? Nie ma, była kiedyś tam.
3. Smutek ? Jestem !
4. Miłość ? Jak zwykle śpi ..
5. Przyjaźń ? Jestem, jestem ..
6. Nadzieja ? Obecna, ale bardzo chora.
7. Wiara ? Jestem ..
8. Uśmiech ? Ojj, nie chodzi juz od miesiąca.
9. Życia ? Już głupie, dla jestem.
10. Szczęście ? Było tylko raz w czerwcu, więcej sie nie pojawiło.
|
|
 |
Zapytałeś czy wciąż cie kocham , czy nadal zrobiłabym dla Ciebie wszytsko, a ja skłamałam prosto w oczy , że nie, Więc odszedłeś . Ale licz sie z tym że to przez Ciebie , To ty nauczyłeś mnie kłamać .
|
|
 |
Kiedyś przychodzi taki dzień w którym docierające do nas słowa pozwalają zdobyć sie tylko na łzy
|
|
 |
Fajnie że zdajesz sobie sprawe, że byłam Twoją największą szansą. szkoda że jej nie wykorzystałeś , teraz posłuchaj sobie 'to late '
|
|
 |
Nie to nie była miłość - po prostu lubiłam zakładać twoja bluze i siadać ci na kolanach
|
|
 |
Bo nie dostrzegasz , jak bardzo mnie to boli, gdy widze jak na nią patrzysz tak samo , jak kiedys patrzyłeś na mnie :(
|
|
 |
nie mogę Cię dotykać nie mogę tulić,
nie mogę kochać nie mogę całować nie moge marzyć,
nie mogę dzielić słodkich i delikatnych momentów.
|
|
|
|