 |
jesteś moją najpiękniejszą formą destrukcji.
|
|
 |
`Nawet Gdy Świat Ci Się Wali.. i Nie Jesteś w Stanie Pozytywnie Myśleć.. Masz Ludzi Przy Sobie Dzięki, Którym Jesteś w Stanie Uśmiechnąć Się, Chodź na Chwilę.. To Oni Są w Stanie Rozweseilć Twoją Dusze..Jak by Źle Nie Było || dlawieluinna
|
|
 |
` Nie Jestem Dorosła ii Nie Chce Taka byĆ . !.
Posiadam DzieCięcą Wyobraźnię ii
Zielone Oczy, w któryCh,
JeŚli ChceSz,
MożeSz odnaleźĆ Własne DzieCińStwo.. MłodoŚć . `
|
|
 |
'po drugie powiem ci znow coś w zaufaniu, Kocham cie całym sercem, zrozum draniu. ' || cofnijmyczas
|
|
 |
niech będzie pięknie ogarnijmy ten bałagan, poczuj się bezpiecznie i pewnie - kochaj błagam! ' || cofnijmyczas
|
|
 |
ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi, wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki, ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież, podczas deszczu. w czasie zimy, biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa, pełna obłędu. szukająca osobnika, który ją za ten obłęd, pokocha.
|
|
 |
w końcu nadejdzie dzień, kiedy będziesz nadgryzała jego ego, jak własną wargę podczas upojnej nocy.
|
|
 |
palę, bo muszę być od czegoś uzależniona. kiedyś to Ty byłeś, moją nikotyną powolnie buszującą w moich płucach. dzisiaj, są to papierosy. każdego poranka, biegnę boso, w za dużym swetrze na taras i patrząc na wschodzące słońce, napawam się porankiem. myślę wtedy o Tobie, wiesz? przypominają mi się momenty, kiedy skrupulatnie starałeś mi się wyrwać mojego zabójce z kruchych dłoni, z oczami przepełnionymi troską. martwiłeś się o mnie. a dzisiaj, wbrew Tobie - funduję sobie powolną śmierć. przecież wiesz, że ubóstwiam być bezwzględnie złośliwa, kochanie.
|
|
 |
w momentach, kiedy zbiera mi się na wyzwania, powinnam zostawać zakneblowana. do momentu, kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.
|
|
|
|