 |
no i nauczyło mnie to czegoś, co zapamiętam na zawsze: że jeśli spotka się coś ważnego w życiu, to nie oznacza, że musisz odrzucić wszystko inne...
|
|
 |
po prostu, od tak, bez żadnego ostrzeżenia, bez czasu do namysłu, kompletnie mnie zaskakując, przychodzisz i jesteś skłonny dać Szczęście? dać i nie odbierać?
|
|
 |
Miała w sobie dużo jakiejś niewysłowionej złości. Nic jej tak nie denerwowało jak własna bezradność.. Potrzebowała papierosa, rozmowy i kogoś, kto potrząsnąłby nią i powiedział: 'co ty odpierdalasz?!
|
|
 |
ktoś mnie spytał dzisiaj o Ciebie, a ja znowu nie umiałam odpowiedzieć co z nami.
|
|
 |
Niczego nie jest mi szkoda. Nic z tego czego jeszcze mi brak
|
|
 |
Chciałabym się przekonać, że jesteśmy dla siebie kimś takim
jak róża dla Małego Księcia.
Inni ludzie, których poznamy, może też będą różami, pięknymi i kuszącymi swoim wyglądem i tym , co będzie w nich, w środku, ale to nie znaczy, że nas oswoją, albo że my damy im się oswoić
|
|
 |
Bo niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej niż popełnione błędy.
|
|
 |
I stanę tak pod twoimi drzwiami w białej koszulce, całej przemokniętej od letniego deszczu, z rozmazanym makijażem i zapłakanymi oczami i nie czekając aż otworzysz w końcu wykrzyczę jak cholernie mi Ciebie brakuje
|
|
 |
i czekam na dzień, kiedy odważysz się spojrzeć mi w oczy, kiedy powiesz 'przepraszam'. ale wiedz, że ja wtedy potraktuje Cie jak powietrze.bo to przepraszam, pewnie będzie znaczyło tyle, ile Twoje pierdolone 'zależy mi na Tobie'.
|
|
 |
gdy odszedł najbardziej nie mogła się pogodzić z tym, że następnego dnia życie toczyło się dalej. jak gdyby nigdy nic. wtedy świat też się nie zatrzymał. nawet na najkrótsza chwile. znowu Bóg niczego nie zauważył.
|
|
 |
mam gdzieś, te wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. udawanie szczęścia, tylko po to, aby oszukać własną podświadomość. imitacja radości, nigdy nie wyjdzie naturalnie.
|
|
 |
Tamtego lata też się nie układało, tamtego września i tak się wszystko jeszcze bardziej pogmatwało
|
|
|
|