 |
Chciałabym, aby wymyślono sposób na butelkowanie wspomnień - tak jak perfum. Żeby nigdy się nie ulotniły, ani nie straciły świeżości. Żebym w każdej chwili mogła otworzyć buteleczkę i przeżyć to jeszcze raz.
|
|
 |
Z kimś, kogo się za bardzo kocha, nie można żyć.
Intensywność i trwałość wykluczają się wzajemnie.
|
|
 |
Wszystko zdarza się tylko raz. I nigdy nie wraca. Jeśli będziesz próbowała wskrzeszać przeszłe zdarzenia, ominiesz to, co ma się wydarzyć w następnej kolejności.
|
|
 |
Kochać kogoś z litości to znaczy nie kochać naprawdę. I właśnie wtedy ten słaby musi znaleźć dość siły, by odejść, jeśli ten silny jest za słaby, by umieć skrzywdzić słabego.
|
|
 |
Patrzysz na mnie tym swoim obojętnym wzrokiem, ale ja wiem, że kryje się za nim całkiem coś innego.
Znam to.
Czuję.
|
|
 |
Czy myślę o Tobie? Czasem rano, po przebudzeniu. Chwilę. Mniej więcej do kolejnego poranka.
|
|
 |
W tym zapatrzeniu wydał jej się nagle bardzo bliski, jakby znała go całe życie i zawsze na niego czekała.
|
|
 |
To było wtedy, kiedy spała u mnie drugi raz.
Wstała wcześniej niż ja, bo kiedy wszedłem do kuchni, siedziała już z kawą w ręku, miała lekko mokre włosy, gdzie nie gdzie kropelki wody wsiąkały w moją koszulkę, którą miała na sobie. Jak tak na nią patrzyłem, po prawie nieprzespanej nocy, bez makijażu, z wilgotnymi włosami, widziałem najpiękniejszą dziewczynę, jaką znałem. Nadal jest taka, prawie idealna, z niesamowitym śmiechem i spojrzeniem. Z takim głupim grymasem, kiedy nie chce mi się wyprasować koszuli. Marzenie każdego. Właśnie wtedy zrozumiałem, że jej nie kocham.
|
|
 |
Zasługuję na więcej. Zasługuję na ciepłe noce, leniwe poranki, kawę z mlekiem i dłoń leniwie błądzącą po moich plecach. Na więcej niż nie wiem, na więcej niż nie umiem, nie potrafię.
|
|
 |
Odczuwam przeogromną potrzebę poznania kogoś, kto wywróci moje życie do góry nogami.
|
|
 |
Dla jednych niewinny flirt, dla innych oznaki potężnego uczucia. Sęk w tym, aby odpowiednio zinterpretować wysyłane nam sygnały. Błędnie uznane za flirt - zaprzepaszczają szansę na coś, większego. Błędnie uznane, za coś więcej - robią naiwną nadzieję z której w późniejszej konsekwencji, nie można się wyleczyć.
|
|
 |
Skoro ty jesteś dziwna i ja jestem dziwny, to się wspaniale składa, razem zadziwmy świat.
|
|
|
|