leże właśnie na łóżku, obok mnie leży moja ulubiona książka, którą właśnie czytam. Na chwilę odpłynęłam, właśnie sięgam pamięcią do dnia kiedy Cię poznałam. Pamiętam wszystko dokładnie, każdy szczegół. Siedziałam w domu z mamą w totalnym nie ogarze, gdy mama powiedziała, że przyjedzie jej dawna znajoma ze szkoły.. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, mama poszła otworzyć a ja razem za nią... Osłupiałam zobaczyłam chłopaka z moich marzeń, zamarłam. Gdy podszedł do mnie poczułam zapach jego perfum... Ale wiedziałam, że nie jest dla mnie.. Nie ta liga.. Konrad- bo tak miał na imię, odwiedzał mnie częśto. W końcu zaczęło między nami iskrzyć. Było cudownie, przez ten cały czas czułam się jak w bajce, ale to nie była typowa bajka kończąca się 'hepi endem' , czar prysnął.. Cóż pomimo wszystko dziękuje Ci, za te miliony wspomnień, tysiące łez oczywiście z radości, za setki akcji, za dziesiątki spacerów w nocą.. Za to, że nauczyłeś mnie kochać
|