 |
pamiętasz jeszcze to, jak dobitnie przejąłeś się Moją pierwszą łzą? albo gdy podczas ulewy zacząłeś martwić się o Moje włosy? jak w skateparku kumpel uczył Mnie triku na desce, smiertelnie przestraszyłeś się, gdy kolano zaczęło krwawić. tak samo wtedy, gdy wspólnie gotowaliśmy, chciałeś jak najdalej utrzymać Mnie od noża. byłeś nadopiekuńczy i to w wielkim stopniu. ceniłam Cię za to ogromne poczucie bezpieczeństwa jakie Mi dawałeś oraz za zaufanie, którym obdarzyłeś podarowując serce. ale przyznaj, czy Twoje odejście było poprawnych ruchem? czy mówiąc Mi ' to koniec ' nie zraniłeś Mnie bardziej, niż ja sama zadając sobie ból nożem, czy upadając na kolano? zabiłeś Mnie nie czynem, lecz słowem. a to boli o wiele bardziej. [ yezoo ]
|
|
 |
Czasami czuje się niepotrzbny, zadaje sobie pytanie - kurwa co ja tu robię ?. Moje barki opadają pod naporem problemów, których życie ciągle mi dokłada. Mimo to trwam w tym dalej, chcę wszystkim pokazać, że potrafie. Daje radę i idę. Brnę przed siebie z fajką w ręce. Nie myśle o tym co spierdoliłem, próbuję pokonać wspomnienia związane z nią. Nie mam zamiaru ich pożegnać i puścić w niepamięć, zbyt wiele dla mnie znaczą. Chcę by sprawiały mnie bólu i wywoływały jedynie uśmiech na twarzy. / [jabe.ny.skurwy.syn]
|
|
 |
Nie należę do ludzi otwartych, nie lubię opowiadać o swoich problemach i uczuciach. Często nie daje sobie w życiu rady, zatracam się pośród krętych dróg, które pojawiają się znienacka. Mam wiele wad, wydaje mi się, że dużo więcej niż zalet. Ale czy to jest ważne? Ważne jest co ja myślę? Jak ja się czuję? Każdy ma swoje problemy, a ja po prostu nie lubię go obarczaś swoimi. Nie miej mi tego za złe. / [jeba.ny.skurwy.syn[
|
|
 |
Nie podoba Ci się to co mówię ? Nie słuchaj. Nie podoba Ci się to co piszę ? Nie czytaj. Nie podoba Ci się mój wygląd ? Nie patrz. Nie lubisz mnie ? Spoko. Uważasz, że jestem skurwysynem ? Owszem jestem. Tak więc widzisz, szanuję twoje zdanie, a teraz wypierdalaj. / [jeba.ny.skurwy.syn]
|
|
 |
- wydawało Mi się, że jesteś miłością Mojego życia. kochałem Cię. oddałem Ci całe serce, wraz z którym powierzyłem wszystkie tajemnice i najskrytsze marzenia. poświęcałem cały wolny czas. robiłem wszystko to, na co miałaś ochotę. zabiłbym się dla Ciebie, rozumiesz? - krzyczał, co chwilę Mną potrząsając. chwycił ze stolika butelkę czystej i jednym pociągnięciem opróżnił jej część. wyrwałam wódkę z Jego dłoni mimowolnie rozbijając ją między Nami. - to Moja wina. kocham Ją. nie wiem jak to się stało. przepraszam, skarbie. - powiedział całując Mnie w czoło na pożegnanie. a Ja, z każdym Jego oddalającym się krokiem czułam, jak życie stopniowo wali Mi się na głowę. [ yezoo ]
|
|
|
|