 |
za bardzo się napracowała nad tym, aby go zdobyć, żeby teraz go zostawić pomimo tego jaką okazał się pomyłką. przecież nie może mi dać tej chorej satysfakcji. lepiej udawać plastikową miłość niż patrzyć, jak cieszy się nią ktoś inny. ktoś z kim się o nią walczyło.
|
|
 |
założyć różowe okulary, pouśmiechać się do lustra, wyjść i znowu żyć. tym razem bez ciebie.
|
|
 |
-poproszę lek przeciwbólowy. -a na co ma być.? -na serce. -a jaki rodzaj miłości.? -wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona. -och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
|
|
 |
synu, wytęż słuch, to kilka szczerych słów, tutaj zwykła codzienność, to nie fabryka snów.
|
|
 |
nie chce pierdolić bzdur, jak masz żyć i co robić.
|
|
 |
gdy uciekasz , uciekaj najkrótszą drogą.
|
|
 |
chciałabym, żeby było jak kiedyś. ze kłócimy sie, kto kogo bardziej kocha.
|
|
 |
niektórzy z nas już za życia kopią sobie groby.
|
|
 |
22:21 . za wcześnie na miłość.
|
|
 |
żyjemy w świecie gdzie niewłaściwe trampki czynią z człowieka wyrzutka.
|
|
 |
leżysz na podłodze i zastanawiasz się jak nazwać to, co teraz czujesz. masz tak czasem?
|
|
 |
pierwszy oddech masz od matki, my weźmiemy twój ostatni.
|
|
|
|