 |
Ciężko jest patrzeć, jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak wszystko powoli w nas umiera.
|
|
 |
Aż w końcu przychodzi taki moment kiedy czujesz, że to, w co brniesz tak długo, traci swój sens. Zamierzasz odpuścić, wycofać się, tak po prostu usunąć się w cień, ale nie możesz. Nie możesz zakończyć tego, co przez pewien okres w życiu dawało Ci szczęście na każdym kroku, czegoś z czym wiąże się tak wiele wspomnień i marzeń.
|
|
 |
Mogę być nawet tą jebaną aktorką, milionerką, czy chuj wie kim. Ale bez niego nie chcę. Bez niego niczego nie chcę. Nie potrzebuję istnieć. Jedyne, co mnie tu trzyma, to chyba jego uśmiech.
|
|
 |
Kiedy odszedł, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków, bo przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu wstać i znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Tak chwila, kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo i wiesz, że nie możesz nic zrobić. Ogarnia Cię to przerażające uczucie bezsilności, które zżera Cię od środka. I nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
|
|
 |
atak przeszłości. atak wspomnień. atak jego.
|
|
 |
chciałabym móc się oglądać w twoich ciemnych źrenicach. chciałabym, żeby te oczy patrzyły już tylko na mnie. i chciałabym, żebyś już tu był z powrotem, nawet jeśli dalej nie mój.
|
|
 |
Człowiek mający jednego człowieka w sercu, nie zmieści drugiego.
|
|
 |
Odległość traci na znaczeniu gdy przez Twoje ciało przechodzi fala ciepła na samą myśl, że ktoś czeka na Ciebie z tęsknotą w oczach, bo tylko Ty wypełniasz jego pustkę dnia.
|
|
 |
Pamiętaj, aby cierpieć z wdziękiem damy, nigdy nie pisz, żeby wrócił.
|
|
 |
I co z tego, że ryczę po nocach w poduszkę, co z tego, że myślę o różnych rzeczach, co z tego, skoro nikt o tym nie wie i nigdy się nie dowie,
bo na zewnątrz jestem całkiem normalną i szczęśliwą dziewczyną wkraczająca w życie?
|
|
 |
chodzili na długie spacery i rozmawiali o tym, co ich dzieli i łączy zarazem. czasem patrzyli sobie w oczy, odrobinę bardziej pewnie niż zwykle. i przytulali się, czasem.
|
|
|
|