 |
najbardziej boli to, że ułożyłaś już sobie zarówno w głowie jak i w sercu, wstępny plan. opracowałaś jak to wszystko może się dalej potoczyć, czego możesz oczekiwać, czego się wyrzec. miałaś założone określone działania. i nagle ni stąd ni zowąd - odszedł burząc do cna każde z tych założeń. jednym dmuchnięciem zburzył całą konstrukcję, a Ty nie mogąc pojąć całej sytuacji i zwyczajnie oswoić się z nią, cicho płaczesz starając się ułożyć swoje życie na nowo, już bez Niego.
|
|
 |
zgubiłaś mózg tam za rogiem, mała.
|
|
 |
gdybyś nie pojawiał się nocą w snach zapominałoby mi się dużo łatwiej.
|
|
 |
wertuję kolejne rozmowy w archiwum, unaoczniam każde z naszych spotkań, wszystkie rozmowy, słowa. przypominam sobie jak cudownie czuliśmy się przy sobie, jak beztrosko potrafiliśmy śmiać się właściwie z niczego, jak normalnym aspektem była cisza, która wcale nie dłużyła upływającego czasu. zadaję sobie masę pytań. gdzie zrobiliśmy błąd? w którym momencie wypuściliśmy z rąk szczęście? jakim cudem tak absurdalnie się pogubiliśmy? ja nie wiem. a Ty milczysz.
|
|
 |
dlatego nic mi się nie chce, szczęście wchłaniam z powietrzem,takiego świata ja nie chcę, wiec go sobie ulepszę !
|
|
 |
musnął opuszkami moją dłoń chcąc złapać ją w swoją. - zostaw... - wyszeptałam najciszej jak potrafiłam odsuwając się mimowolnie. zmierzył mnie zdezorientowany. - cierpię. - oznajmiłam zaciskając wargi w wąską linię, aby tylko się nie rozpłakać.
|
|
 |
poszłam na spacer z psem . Nie chciałam być teraz sama . Widziałam Go z inną , a pisał , że Mu na mnie zależy , że kocha , szłam parkiem ... zawsze tamtędy szłam . puściłam Maję , usiadłam na ławce , gdzie zawsze siedzieliśmy razem . usłyszałam kroki . nim się odwróciłam , siedział już koło mnie . -czego chcesz? widziałam Cię z Nią . już niemusisz nikogo okłamywać . zostaw mnie . -chcę Cię tylko o coś zapytać . -zostaw mnie , rozumiesz ? nie mamy już o czym rozmawiać . mówiłam ze łzami w oczach . Maja Go zobaczyła , podbiegła , by się pobawić , jak zawsze to robili . -jedno pytanie . proszę . przypięłam smycz Majii . -jedno pytanie i zostaw mnie w spokoju . -co mam odpowiadać , gdy mała pyta czemu nieprzychodzisz? ta 5-latka naprawdę Cię pokochała . do oczu napłynęły mi łzy . tak , kochałam Jego małą Siostrznicę . nie odpowiedziałm , odwróciłam się , by nieujrzał moich łez . odeszłam
|
|
 |
Kochane 'koleżanki' raniące słowami za plecami ....
|
|
 |
Ej ziom bywało miedzy nami różnie , .. ale weź spie*dalaj !
|
|
 |
A teraz? teraz mam totalny chillout, pełno słodkości, muza na fulla, i mam wyjebane, czas sie odprężyć.
|
|
|
|