 |
|
mam dość kochania za obydwa,
mam dość pełnienia funkcji zarówno damskiej jak i męskiej w naszym związku,
dość, to koniec dzieciaku.
|
|
 |
|
przyklejają się do mnie kryształki lodu
w błękitnej postaci,
oblepiają drobinki brokatu, tak kłujące.
|
|
 |
|
przy otwartym oknie przychodzi sen
jak kochanka - ma smak tych dni,
których nigdy nie będzie.
|
|
 |
|
zarumieniła się patrząc na jego opalone słońcem ramiona,
zawsze wydawała się być od niego bledsza emocjonalnie
a jednak ją pragnął.
|
|
 |
|
słońce się zapala wraz z moim umysłem.
księżyc wschodzi a ja nadal nie śpię.
|
|
 |
|
nie interesuje mnie już zajebiste szczęście, oczy i serce pełne miłości, teraz chcę tylko chwile spokoju i oddechu.
|
|
 |
|
i czuję, że jesteś już taki nie mój,
taki troszkę daleki.
|
|
 |
|
nadal czuję zapach palonej trawy wieczorem,
skóry spalonej słońcem, zboża.
słyszę Twój głos za ścianą,
chociaż już odzywa się ktoś inny.
|
|
 |
|
kocham słońce, kocham wiatr latem,
kocham ten dobry stan, kocham ludzi,
kocham kochać, a miłość? miłość szanuję.
|
|
 |
|
cierpkie słowa wspinają się po drewnianych schodach,
pełzną, skrzypią,
zwijają dywan snów.
|
|
 |
|
to jeden z tych momentów,
kiedy wiesz, że powinieneś
być zupełnie gdzie indziej
i podświadomie zdajesz
sobie sprawę, że tam właśnie
jesteś wszystkimi zmysłami
swoim, wnętrzem, swoją
duszą z całym jej ciężarem,
tylko ciało oderwane tak
leży wciąż na tej podłodze
i boli, choć bólu nie czujesz,
bo zmysły są przy ludziach,
których kochasz.
|
|
 |
|
uszczypnij mnie. to nie może być prawda.
|
|
|
|