| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wiem, że to minie w końcu, już prawie się udało |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie chcę już tęsknić za tym czego nie mam |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Odetchnij. A co jeśli Bóg chce Ci powiedzieć, że ma dla Ciebie lepszy plan? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Oszalałem na twoim punkcie. To prawdopodobnie najrozsądniejsza rzecz, jaką zrobiłem w całym swoim życiu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dopiero próbując wejść w relację z kimś nowym zauważamy jak nam inni nasyfili w głowach. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kurwa, to nie tylko szaleniec.To po prostu debil. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Odchodziła ode mnie dzień po dniu, nagłą obecnością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Co raz bardziej nie moja, co raz bardziej czyjaś. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I nigdy nie podawaj się na złotej tacy. Jak mu nie zależy, to i to nie podziała. A jeśli mu zależy - zrobi wszystko by Ci to pokazać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | czasami dobrze jest odejść na moment, by zobaczyć czy ktoś będzie czekał. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przerażające jest to, że nie niszczysz wyłącznie samej siebie, ale wszystkich ludzi, których napotkasz na swojej drodze. Zarażasz ich sobą, swoją osobą, charakterem, każdą pozytywną stroną swojej osobowości, pozwalasz im w siebie wsiąknąć, a później, mimo że wcale tego nie chcesz, zabijasz w nich ten cały zapał, chęć do życia, radość. Osiągnęłaś apogeum beznadziejności, ale nie wystarcza ci tkwić w tym samej, więc pociągasz ze sobą innych. To boli, wiem, wcale tego nie chcesz, nie planujesz, nie zamierzałaś ranić. Topisz się w swojej pustce i nie potrafisz wypłynąć, nikt nie chce podać ci ręki, zaczynają się tobą brzydzić. Jak można doprowadzić się do takiego stanu? Jak można stać się takim człowiekiem? [ yezoo ] |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czy po długim czasie niekochania można zapomnieć jak to jest? Czy może tego się nie zapomina? Może to się po prostu wie, czuje? Jak to jest z tą całą miłością? Czy nie kochając kogoś przez bardzo długi czas, wypadamy z rytmu? Można się tego oduczyć, czy pozostaje to trwale, jak jazda na rowerze? Co jeśli tego nie czuć, tej aury i otoczki? Czy to oznacza, że trzeba szukać dalej? Powiedz mi, jak to jest kochać i być kochanym? Co się wtedy czuje, kim się jest? Czy te motylki w brzuchu, które są na początku, przemijają, czy tak naprawdę nigdy nie powinny przeminąć? Wytłumacz mi, o co chodzi w tej miłości. Skąd mam wiedzieć, że to jest właśnie ten człowiek, że to na niego czekałam, że z nim mogę budować przyszłość? Gdzie jest ta pewność, to przeświadczenie, że jestem ja i on, razem, i że na zawsze tak już zostanie? [ yezoo ] |  |  |  |