 |
Znajomi znajdą chwilę, żeby założyć rodzinę, będą jeździć z dzieciakami pograć w pingla, na chuj im towarzystwo najebanego singla? po co mi ich towarzystwo, ich szczęście mnie dobija.
|
|
 |
Zbyt wiele głupot odjebałem na bombie, zresztą zawsze po dwóch stronach leży wina i tym razem też tak było, jebać miłość, coraz częściej myślę, że to gówno nie jest dla mnie.
|
|
 |
Pojąłem jedynie, że nie czujesz żalu i wybaczam wszystko, wszystkie z ciosów.
|
|
 |
Magnes do siebie, żyjemy bez siebie, a jeden esemes i biegnę, nieważne gdzie jesteś..
|
|
 |
Okruchy rutyny smakują najgorzej.
|
|
 |
Nawet jeśli nie pamiętasz o mnie, pewny jestem w tym, że takiego nieba w piekle to już nie będzie miał nikt.
|
|
 |
Kocham tych, co ze mną wschodzą i zachodzą aż do teraz.
|
|
 |
Wpadam w panikę i dzwonię do Ciebie, wita mnie znajomy dystans.
|
|
 |
Palę szlugi na stacji, już blisko, chcę zobaczyć Bałtyk, pamiętasz ziarna w kieszeni?
|
|
 |
Trasa ucieka za oknem, w aucie dwie pary i ja, ze mną na tripa tylko przyjaciel hajs, w radiu znów stare piosenki, ale chyba już nie o nich.
|
|
 |
Pomyśl kogo ranisz, za kim tęsknisz, co byś zmienił, co powtórzył, kogo skreślił, kto się zhańbił, zawiódł, kto był wierny.
|
|
 |
Wspomnienia jak zapalnik.
|
|
|
|