 |
wiem, niewiele z tego może stać się prawdą
lecz nadzieję mam, że marzę nie na darmo
noc dla mojej duszy na tym świecie karmą
sny o jutrze, których nigdy nie ukradną...
|
|
 |
Czasami swoim charakterem niszczymy to co zbudowaliśmy sercem..
|
|
 |
Będziemy mieć domek, tylko dla siebie, przynajmniej na jakiś czas i będziemy razem, razem, razem, bez przerwy i będziemy ze sobą zasypiać i budzić się obok siebie i nikt nie będzie napierdalał, że może czas wracać do domu i będziemy palić setki papierosów, wszędzie i kiedy tylko będziemy chcieli i nikt nie będzie napierdalał, że śmierdzi i że niezdrowo i będziemy się kochać kiedy tylko będziemy chcieli i będziemy robić to wszędzie i będę wtedy krzyczeć tak głośno jak będzie mi się podobać i nikt nie będzie napierdalał, że moglibyśmy się pohamować i będziemy pili na półki i nikt nie będzie napierdalał o alkoholizmie i będziemy rozmawiać o czym nam się będzie podobać i nikt nie będzie napierdalał, że nasze tematy są zbyt poważne i będziemy mogli być dla siebie chamscy i nikt nie będzie napierdalał, że nie rozumie i że to niepoważne i będziemy szczęśliwi i zdrowi i nikt nie będzie napierdalał, o swoim chorym związku. Tylko ja i on, zero fałszu, syfu, brudu, zdrad, tylko my, tylko prawda.
|
|
 |
Zastąpię Ci powietrze , będę Twoim słońcem i niebem...
|
|
 |
Niesamowity paradoks. Traciła nadzieję, że jeszcze kiedyś Go zobaczy, ale nadal czekała na Jego powrót. Chciała spojrzeć Mu prosto w oczy i poczuć tę bliskość, która ich łączyła. Mimo że rozum mówił „odpuść”, serce na to nie pozwalało. Za bardzo Go kochała.
|
|
 |
` , powinnam Ci podziękować.dzięki tobie zmieniłam podejście do życia, nauczyłam się tego, że nie powinnam się przyzwyczajać i żyć chwilą.. . / .
|
|
 |
Nie, nie zwariowałam, ja tylko nie potrafię, nie wiem, nie umiem tego wyrazić nawet, po prostu wciąż myślę o Tobie i wciąż się boję, a przecież bezsensu, przecież wszystko jest dobrze i mogę nazywać Cię moim, ale nie mogę spać w nocy, ani w dzień , nie mogę jeść, a czasami oddychać i ciągle chodzę pijana, żeby się trochę ogłupić, żeby nie tęsknić, a wtedy mam straszne myśli i zadaję się z dziwnymi ludźmi, żeby tylko nie siedzieć w domu i ciągle mam ochotę leżeć na podłodze i palić i płakać ludziom w słuchawkę i jestem słaba, słaba i słabsza, z każdym dniem coraz bardziej, nie daje rady bez Ciebie, a przecież nie ma Cię tylko na chwilkę, więc przecież wszystko jest dobrze, jesteś, jesteśmy, ciągle to sobie powtarzam, żeby się nie posypać, więc widzisz, ja tylko się zakochałam, więc nie, nie zwariowałam, przynajmniej wciąż sobie to wmawiam.
|
|
 |
zniesiemy wszystko. Bywało gorzej.
|
|
 |
Otwieram oczy i jest szósta rano, a żołądek odmawia mi posłuszeństwa i kręci mi się w głowie i mruczę pod nosem ciche "ja jebie" i słyszę jak się śmieje. Odwracam się i patrzę na niego, ma zamknięte oczy i czarne rzęsy i czarny zarost, niesamowicie pełne wargi, więc patrzę na niego i nie mogę się powstrzymać. Otwiera oczy. Mrugniecie. Widzę barwę miodu i ten dziwny ruch w jego źrenicach, jak za każdym razem kiedy na mnie patrzy i powstają miedzy nami piktogramy. Kocham Cie - ja Ciebie też, wypowiedziane oczami. I nie mogę oddychać, wciąż kręci mi się w głowie i oboje zamykamy oczy, ale ja nie potrafię, nie umiem się powstrzymać, więc patrzę na niego znowu, patrze bo wiem, że to najlepsza cholerna rzecz jaka mnie dzisiaj spotka, bo zaraz muszę wstać i radzić sobie ze światem i grac nieczysto i źle, wiec pochłaniam go wzrokiem, cholera, naprawdę to najlepsza czynność jaką dzisiaj wykonam, dziś nic lepszego niż to, mnie już nie spotka, nigdy nic lepszego od niego mnie już nie spotka
|
|
 |
Podaj dłoń, pobiegnijmy w tamto miejsce
Podaj dłoń, niech to będzie nasze szczęście
Ja i ty - po prostu jedna całość
To co teraz zrobię nazywa się zuchwałość
Idę na całość, choć wiele mogę stracić
Masz ogień w oczach, spróbuję go ugasić
Będę jak wulkan największy, najgorętszy
Uważaj maleńka balansujesz na krawędzi
Ty dobrze wiesz co potrafi mnie rozkręcić
Jeden twój gest no i masz mnie na uwięzi
Chodźmy na całość i niech będzie jak w snach
Idealnie dobrani jak Bonnie i Clyde...
|
|
|
|