 |
Tak bardzo lubię słuchać jak milczysz.
|
|
 |
I kiedy stałam naprzeciw Ciebie i patrzyłam Ci w oczy,
rozsądek, przemyślenia
- wszystko poszło w kąt.
Kochałam Cię.
|
|
 |
Siedziała ściśnięta pomiędzy przeszłością
i utraconą przyszłością i poczuła że się dusi.
Nie powinna tam być.
|
|
 |
Nie zamykaj mi ust pocałunkiem.
I tak kiedyś to usłyszysz.
|
|
 |
Nie prosił, bo mu nie wypada.
Brał.
|
|
 |
Zrzucam wszystkie winy razem z ubraniami.
Pozwalam im płonąć.
|
|
 |
Nigdy nie byłam ani całkiem szczęśliwa,
ani całkiem nieszczęśliwa.
Nigdy nie byłam kimś całkiem.
|
|
 |
Obcasy wrastają w chodnik, oddech zmienia rytm,
a moje serce jest z migdałów,
marihuany i mandarynkowej herbaty.
|
|
 |
Kochałam Cię o 2 lata za dużo.
O 2 lata za mocno.
I o 2 lata za bardzo.
|
|
 |
Uciekam, gdy boję się, że nie chcesz mnie zatrzymać.
Zatrzymaj mnie, dobrze?
|
|
 |
Ulica była brudna, a chodnik nieco zimny.
A ona zbyt smutna, by zwracać uwagę gdzie płacze.
|
|
 |
Moja duma - wstrętna, skulona
parszywa suka nie pozwala mi wstać
i biec do ciebie.
|
|
|
|