 |
Wylało ci się mleko, które miało trafić do czarnej kawy, z butów wyłamał się obcas,
a taksówka zamiast się zatrzymać ochlapała twój kremowy płaszcz
- to nad wyraz kiepski dzień. mój pytasz? mój jest dniem do zniesienia mimo, iż siedzę sam, wódka się skończyła,
a płuca wyplułem dwa metry od kanapy...
Wiesz, że to już rok kiedy odeszłaś? a ja nadal rozmawiam z tobą jakbyś stała obok?
|
|
 |
W ciągu dnia jest łatwiej, wystarczy zrobić trochę zamieszania, powiedzieć coś,
przesunąć talerz czy szklankę, włączyć telewizor.
Ale nocą panuje cisza.
A cisza jest gorsza niż hałas, który przynajmniej maskuje brzęczenie myśli.
|
|
 |
Siedzę zamknięta w pokoju od dwóch dni, nie odsłaniam okna.
Dzień od nocy odróżnia wyłącznie sen, a raczej koszmar,
który czeka na mnie co wieczór.
|
|
 |
W tej chwili dociera do mnie,
że jestem taka sama jak wszyscy, że i ja boję się rzeczy, których nie potrafię nazwać,
że ja też czuję potrzebę przyklejenia etykietek ludziom, szczególnie takim,
którzy nie przypominają nikogo, kogo znałam do tej pory.
|
|
 |
Drzewa szepczą między sobą,
drwią z ludzkiej niestałości.
|
|
 |
Wiem, że już nigdy nie wrócisz.
Mogę stanąć na środku autostrady bez wyrzutów sumienia.
|
|
 |
Zakochaj się w swoim odbiciu,
a pokochają cię inni.
|
|
 |
Jedyne, czego pragnę tego wieczora, to kawa,
papierosy i czekoladowe ciastka w centrum Nowego Jorku.
|
|
 |
Jeżeli mógłbyś wytyczać drogi, dokąd byś mnie poprowadził?
|
|
 |
Mam pamiętliwe ręce, ruchliwe palce, które przeplatają,
zaplatają w warkoczyki anielskie włosy,
pamiętają wszystkie "dawno, dawno temu".
|
|
 |
U mnie dobrze. We mnie źle.
|
|
 |
Jedna niezręczna cisza i dwie nadzieje.
|
|
|
|