 |
|
W podróży jest tak samo jak w życiu. Co ma się zdarzyć, to będzie. Nie ryzykuję bez potrzeby ani dla zabawy. Czasem jednak trzeba podjąć decyzję nie mając do końca pewności jakie będą jej konsekwencje. Zaufać swojemu instynktowi. Albo po prostu poddać się przeznaczeniu. W chwili, kiedy zgadzasz się na to, co będzie, świat zaczyna się Tobą opiekować.
|
|
 |
|
A jak się przewrócę, to się podniosę. A jak się nie podniosę to sobie poleżę, i chuj wam do tego.
|
|
 |
|
Chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za
nim, tak silnie, ukrywając pod wymuszonym uśmiechem
cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym
razem przygniata na glebę. Żeby wiedział, jak bardzo
brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów,
żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie,
że dla mnie jest wszystkim, jest jak tlen, bez którego
istnienie nie miałoby sensu.
|
|
 |
|
Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na
łóżku, przytulam do poduszki i usiłuję opanować myśli,
które rozpierdalają mi głowę.
|
|
 |
|
mam tyle argumentów żeby Ci dojebać, jednak
powstrzymuje mnie dawna sympatia do Ciebie.
|
|
 |
|
Granice absurdu? Jakie granice? Kochani, gdyby absurd miał granice to byłby czymś uporządkowanym, a przecież dobrze wiemy, że nie jest. Absurd to właśnie brak granic. Brak granic we własnych kretyńskich poczynaniach! To właśnie czyni nasze zachowanie absurdalnym. — dziękuję, dobranoc.
|
|
 |
|
Ten moment w którym nie chcesz płakać i próbujesz przełknąć ślinę, zamykając oczy ale ma to zbyt gorzki smak i łzy bezwiednie spływają ci po policzkach.
|
|
 |
|
Przywiązania i sentymenty niszczą jak cholera.
|
|
 |
|
Spójrz mi prosto w oczy i z ręką na sercu powiedz, że ani
przez moment nie pomyślałeś o mnie tak na serio, potrafisz?
|
|
 |
|
uczę się, albo inaczej... próbuję uczyć się do matury. wyścig z czasem, kurwa.
|
|
|
|