 |
|
Pasowałeś mi do butów, nic poza tym.
|
|
 |
|
byłam sama w klasie. zostałam po lekcji, by móc podlać kwiaty. napełniłam konewkę wodą i weszłam na krzesło by dosięgnąć roślin na górze mebli. chwilę później usłyszałam trzask drzwi, odwróciłam się patrząc jak stoi speszony w wejściu. - wejdź, nie gryzę. - syknęłam kontynuując swoje zadanie. serce biło z sekundy na sekundę szybciej. najwidoczniej czuło Jego obecność. zapach uderzający o moje nozdrza uniemożliwiał dalszą pracę. odwróciłam się chcąc zejść z krzesła, kiedy to On stał już obok. wziął mnie na ręce, po czym posadził na ławce. oparł się dłońmi o blat stolika i zbliżył swoje usta do Moich. - nie mogę tak dłużej. - jak ? - bez Ciebie - powiedział, po czym lekko przygryzł Moją wargę. wyrwałam się z Jego objęcia zmierzając ku wyjściu. złapał mnie za nadgarstek próbując zatrzymać przy sobie. - puść. - syknęłam, tracąc w tamtej chwili szansę na normalne życie. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Mój uśmiech mówi Ci codziennie, że wygrałam.
|
|
 |
|
Nie mów o szmatach, skoro sam jesteś męską wersją dziwki.
|
|
 |
|
Nie umrę, bo nie mam na to czasu.
|
|
 |
|
Konfrontacja między piekłem a niebem, kurewska inwazja 997, chcesz to zobaczyć spójrz najpierw na siebie po której stronie stoisz i w którą strone jedziesz.
|
|
 |
|
Stój bo wyobrazisz sobie za wiele, prawda jest bolesna żądzą kurwy i cwele nie wiele jest tych twarzy które w oczy mówią prawdę, ziomek cie wystawi, huj w ryj mu pluj, miej charakter
|
|
 |
|
Wiesz kim jestem choć nie znasz mnie z nazwiska Jestem dzieciakiem który wciąż nie chce zejść z boiska Niektórzy cały czas krzyczże, życie to dziwka ja od małolata kładę jej, dłonie na cyckach.
|
|
 |
|
kiedyś wieczorami siedzieliśmy pod domem lub chodziliśmy kopać piłkę na boisko pod szkołe dzisiaj jakby częściej niż wtedy pod aniołem kilku kumpli kończy zwykle biby pod stołem.
|
|
 |
|
, I ta satysfakcja że posiadam wszystko co najważniejsze - bo mam CIEBIE. Coś co liczy się dla mnie bardziej od Nutelli, żelek czy Chady w głośnikach. TY - dwie literki a w chuj szczęścia. Jesteś dostawcą moich codziennych uśmiechów i radości. Po prostu jesteś najważniejszy.
|
|
  |
|
Każdy z nas spieprzył kilka niezłych opcji
|
|
|
|