|
"jestem samotnością, jestem wolnością, jestem lękiem, jestem psychologiem, jestem schizofreniczką, jestem narkomanką, jestem człowiekiem. kim jestem?"
|
|
|
"dlaczego trzeba kłamać? by robić to, na co ma się ochotę, a dorośli nie pozwalają, oni w ogóle nie orientują się, co się z nami dzieje."
|
|
|
"a jednak muszę godzić się nieustannie z własnym buntem, rozgniewanym sercem, okaleczonym ciałem, chorą duszą, samotnymi powrotami. trzeba się z tym pogodzić, bo nie ma innej drogi."
|
|
|
"mimo wszystko, też chciałabym by czasami ktoś był obok mnie i rozumiał."
|
|
|
" i nieważne, że oddałabym tyle, żeby Cię dotknąć. na końcu i na początku jest samotność."
|
|
|
"nie, mną się nie przejmuj. ja sobie poradzę. jak zawsze przecież."
|
|
|
"szkoda, że przez tyle lat nikt nie zauważył, że odsuwam się od ludzi tylko po to, by zobaczyć, czy będą o mnie walczyć."
|
|
|
kolejny drink nie załatwi sprawy
|
|
|
niech nikt nie mówi mi, że to, czego pragnę, to bzdury,
o tym, co ważne naprawdę wiem więcej niż mało który
|
|
|
TAK NAS NAUCZONO, NIENAWIDZIEĆ Z MIŁOŚCI
|
|
|
robię coś złego, ale w tej grze nie ma kompromisów, uwiera sumienie, ale to nie towar, który spuścisz w kiblu
|
|
|
mój przyjacielu nie mam z tobą o czym gadać dziś, gdy spotykamy się przypadkiem musimy iść, ukrywamy wciąż przed sobą sporo wad, przekroczyliśmy metę nie ma co
wracać na start, nie to że ty czy ja wiemy jedno jest pewne
wina jest niczyja, już się nie spijam i nie dobijam jak na złość
i nie obchodzi mnie czy jeszcze masz tam coś, mój
przyjacielu zakończyło się to wszystko, chodź chciałam to
naprawić, kilka razy już byłam blisko, chyba lepiej, że jest tak jak
teraz, kiwając sobie na odległość, naciągane siemasz,
ciągle to siedzi we mnie robi w głowie meksyk, ryje mnie
na ostro że aż piszę o tym teksty
|
|
|
|