 |
'' Spójrz na mnie, bo nie mam już sił udawać, że mi wcale nie zależy tak mocno jak zależy. Moja udawana obojętność mnie boli, Twoja bierność rani mnie jeszcze bardziej. Rozmawiaj ze mną, spójrz na mnie i uśmiechnij się, bo tylko o tych trzech rzeczach potrafię ostatnio myśleć. O Twoim uśmiechu, który jest źródłem mojego. O naszych rozmowach, które na razie toczą się tylko w mojej głowie, o tym co razem już przeżyliśmy, a ile Nas jeszcze czeka. Błagam! To co wartościowe i warte znalezienia już mamy. Siebie nawzajem. ''
|
|
 |
no i mam w swoim łóżku śpiącego i pijanego królewicza (;
|
|
 |
Jesteś miłością mojego życia. W każdym calu. W każdym nieidealnym geście i zachowaniu. I tak Cię kocham.
|
|
 |
Tylko miłość do niego, sprawia, że jestem czymś więcej, niż stertą mięśni, tkanek i narządów, przytwierdzonych do szkieletu.
|
|
 |
Być jak Robin dla Barney'a, jak Blair dla Chucka, jak Bonnie dla Clyde'a, być dla kogoś najlepszą przyjaciółką i kochanką, tą jedną, wybraną, tą, która zawsze będzie najlepsza, tą, o którą walczy się do końca i która rzuca cień na wszystkie inne, być pierwsza opcją i jednocześnie być ostatnią, ostatnią dziewczyną, ostatnim podrywem, ostatecznym wyznaniem miłości.
|
|
 |
'' najgorsze były noce.
od wielu miesięcy pułkownik nie wysypiał się porządnie.
wódka też nie pomagała - przecież od picia żona nie zmartwychwstanie. ''
|
|
 |
ludzie mają więcej pomysłów na śmierć niż życie.
|
|
 |
Mam wrażenie, że moblo robi Nam czasem, takie przymusowe przerwy od siedzenia na nim. Tu się nie ładuje, to tu jakiś wirus i tak dalej i tak dalej. Może moblo mówi Nam tym samym, rusz dupę kurwa, weź książkę w rękę albo weź się wreszcie poucz, matura za cztery miesiące? — takie tam rozkminy.
|
|
 |
nie można dawać adresu swojgo moblo nikomu. moblo jest zbyt intymny, ukazujemy tam swoje słabości i rzeczy których się boimy. nie można. — nikomu.
|
|
 |
TO, ŻE NIERAZ JEST ŹLE NIE OZNACZA PRZECIEŻ KOŃCA, WARTO IŚĆ DO PRZODU CHOĆBY PO JEDEN DOTYK SŁOŃCA.
|
|
|
|