 |
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
 |
nieodwracalny to może być paraliż, ale nie utrata Ciebie, prawda?
|
|
 |
- byłaś błędem. - błąd co najwyżej popełniła Twoja matka, kiedy nie zdecydowała się na aborcję.
|
|
 |
podobno liczą się chwile tylko, bo podobno życie mija szybko.
|
|
 |
rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu, jak się jebie, to wszytko i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?
|
|
 |
i chcialabym choć trochę więcej pewnosci siebie./retrospekcyjna
|
|
 |
nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć, bo łatwo coś stracić, a trudniej docenić.
|
|
 |
tysiące kilometrów dzielą nas, a oddychamy tym samym powietrzem.
|
|
 |
myślę o tobie i jakoś nie mogę przestać, cały mój świat w twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
każdy z nas kogoś kocha, widać to po oczach.
|
|
 |
serce pękło na pol, dziś już nie wiem kim jestem. potykam się o setki wspomnień, wiatr potargał włosy na ścieżce życia. wypruta z uczuć podążam dalej, coraz trudniej stawiam kroki. nie zobaczysz na mojej twarzy uśmiechu, nie zobaczysz też złości. nie próbuj nawet cokolwiek powiedzieć, nie potrzeba mi już twoich słów, w samotności piszę kolejny scenariusz - całkiem niezły dramat./retrospekcyjna
|
|
 |
'Chciałabym się tak położyć...i przespać życie.'
|
|
|
|