 |
|
jadąc tam nie sądziłam, że wrócę jako szczęśliwa posiadaczka wysokiego niebieskookiego bruneta.
|
|
 |
|
wracasz do domu ze łzami w oczach, coraz bardziej oddalasz się od jego miejscowości, coraz bardziej tęsknisz. coraz bardziej chcesz wtulić się w jego ramiona i coraz bardziej chcesz znowu poczuć smak jego ust.
|
|
 |
|
przytulasz się do niego i marzysz, aby nigdy się to nie skończyło. dotykasz jego ust, a Twoje serce bije niewyobrażalnie szybko. trzymasz jego dłoń, z myślą, że jest on dla Ciebie całym światem.
|
|
 |
|
odległość? wierze, że nam się uda. w końcu uczucie jest najważniejsze.
|
|
 |
|
ja dalej nie wierze, w to co się stało. nie wierzę, że mam Cię tylko dla siebie, nie wierze, że jesteś już tylko mój.
|
|
 |
|
bo jeśli jutra nie ma, dziś to wieczność
|
|
 |
|
ja w twoich ramionach chcę odnaleźć przypadkiem, wiarę w jutro, bo straciłam ją szybciej niż matkę
|
|
 |
|
to fikcja nie magia, wieczność pryska jak bańka
|
|
 |
|
trzy kule, szykuję nam piękny pogrzeb
|
|
 |
|
kłamałeś, że nie kręci cie seks w aucie. nie przestawajcie, teraz chcę na to patrzeć
|
|
 |
|
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją, bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo.
|
|
 |
|
coraz więcej Ciebie w moim życiu
|
|
|
|