 |
|
gdybym mogła wybierać jeszcze raz, ponownie wybrałabym Ciebie
|
|
|
|
i słyszę jak serce gra marsz żałobny
|
|
|
|
cierpisz, udając że wszystko jest w porządku
|
|
|
|
i uznaje siebie za ruinę , tyle przede mną , ale nie zdziw jak kiedyś nazwą mnie zabytkiem , a nie starym pustostanem
|
|
|
|
i za każdym razem, kiedy parzę na Ciebie nie mogę wyjaśnić co czuję w środku. Oddać życie za Twoje spojrzenie
|
|
|
|
w głowie tyle myśli , a każdą kieruje on
|
|
|
|
i choć nie wiele pozostało, do końca wytrwam, bez chwili zwątpienia
|
|
|
|
to co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne
|
|
|
|
i może nie wiele po mnie widać , ale rozpierdol niezły mam w sobie
|
|
|
|
przeanalizuj każdy moment
|
|
|
|
musisz wrócić do poczatku by zrozumieć zakonczenie
|
|
|
|
To koniec? Dla mnie to się nawet kurwa porządnie nie zaczęło
|
|
|
|
Dodaj komentarz
