 |
|
zapomnę. ale weź mi kurwa obiecaj, że już nie wrócisz. żebym mogła zapomnieć tak na stałe, bez opamiętania. tak jak smak mojej ulubionej czekolady. będzie mi to sprawiać wiele trudności, ale uda mi się. ponowne jej spróbowanie przypomni mi smak. Twój powrót przypomni mi miłość.
|
|
 |
|
to nie jest tak, że wiecznie marudzę i na wszystko narzekam, bo jestem zbyt wybredna czy pruderyjna. ja po prostu mam dość wszystkiego co mnie otacza. brak mi sił, aby to wszystko zaakceptować. nie jestem w stanie 'patrzyć przez palce' i iść przed siebie z nadzieją na lepsze jutro. skończyły mi się skrupuły do oszukiwania samej siebie.
|
|
 |
|
upuściłam kubek gorącej herbaty, na mój dywan. zapomniałam, że trzymam go w rękach tak bardzo starałam sobie przypomnieć Twój wyraz twarzy, gdy mówiłeś jak kochasz.
|
|
 |
|
bezkarnie napawać się Twoją wonią, co dnia. beztrosko patrząc w Twoje powiększające się źrenice, bez myślenia o konsekwencjach. spoglądać na Twój błogi uśmiech bez wyrzutów sumienia.
|
|
 |
|
' jak dziewczyna jest ładna i wogóle atrakcyjna to musi swoje atuty wykorzystywać, swoją atrakcyjność nie ? '
|
|
 |
|
i pomyśleć, że niby ta pierdolona ' MIŁOŚĆ ' tak mnie zmieniła.
|
|
 |
|
będę pić colę light z mojego ulubionego kubka z kubusiem puchatkiem, przez przezroczystą słomkę, zapominając jak masz na imię. /abstracion
|
|
 |
|
nie odwracaj się, zbyt daleko to zaszło a ten pech dziś nie da twym powiekom zasnąć.
|
|
|
|