głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika szakalakax3

uzależnionym można być od kawy  papierosów  heroiny. nie od człowieka. człowieka można potrzebować. można za nim tęsknić  można go nawet kochać. ale nie może być twoim nałogiem. nie może niszczyć cię od środka z każdą dawką  powoli zabijając. a śmierć z jego braku nie jest prawdziwą śmiercią. tylko taką się zdaje.   smacker

aendezeet dodano: 23 sierpnia 2012

uzależnionym można być od kawy, papierosów, heroiny. nie od człowieka. człowieka można potrzebować. można za nim tęsknić, można go nawet kochać. ale nie może być twoim nałogiem. nie może niszczyć cię od środka z każdą dawką, powoli zabijając. a śmierć z jego braku nie jest prawdziwą śmiercią. tylko taką się zdaje. / smacker_

wylałaś tak wiele łez. tak wiele razy zagryzałaś wargi z bólu  wmawiając sobie że tak będzie lepiej. tęskniłaś. każdy dzień wydawał się piekłem. i nagle w Twoim życiu pojawia się ktoś inny. ktoś  dzięki komu te szare dni wypełniane są kolorami. ktoś  kto tak cudownie potrafi opowiadać  a zarazem tak idealnie słuchać  gdy mówisz Ty. ktoś  kogo śmiech jest całkiem inny od tego  który kochałaś słyszeć w przeszłości. ktoś  kogo dotyk jest o wiele czulszy niż tamten. ktoś  przy kim czujesz się tak bardzo bezpiecznie. ktoś  kto ma całkiem inne oczy  całkiem inny uśmiech i całkiem inne podejście do życia   mimo  że tak bardzo jest podobny do tamtego. ktoś  dzięki komu przeszłość odchodzi gdzieś  gdzie nigdy już nie będzie miała prawa zaboleć. ktoś  dzięki komu zrozumiałaś  że miłość może być czymś pięknym  a serce na prawdę potrafi pokochać po raz drugi   ze wzmocnioną siłą.   veriolla

aendezeet dodano: 23 sierpnia 2012

wylałaś tak wiele łez. tak wiele razy zagryzałaś wargi z bólu, wmawiając sobie,że tak będzie lepiej. tęskniłaś. każdy dzień wydawał się piekłem. i nagle w Twoim życiu pojawia się ktoś inny. ktoś, dzięki komu te szare dni wypełniane są kolorami. ktoś, kto tak cudownie potrafi opowiadać, a zarazem tak idealnie słuchać, gdy mówisz Ty. ktoś, kogo śmiech jest całkiem inny od tego, który kochałaś słyszeć w przeszłości. ktoś, kogo dotyk jest o wiele czulszy niż tamten. ktoś, przy kim czujesz się tak bardzo bezpiecznie. ktoś, kto ma całkiem inne oczy, całkiem inny uśmiech i całkiem inne podejście do życia - mimo, że tak bardzo jest podobny do tamtego. ktoś, dzięki komu przeszłość odchodzi gdzieś, gdzie nigdy już nie będzie miała prawa zaboleć. ktoś, dzięki komu zrozumiałaś, że miłość może być czymś pięknym, a serce na prawdę potrafi pokochać po raz drugi - ze wzmocnioną siłą. / veriolla

w chłód nocy w upalny dzień czuć dotyk...

aendezeet dodano: 22 sierpnia 2012

w chłód nocy w upalny dzień czuć dotyk...

'zadzwoniłabym do Ciebie  ale wiem  że tego nie chcesz  wybełkotała  że Cię kocham  tu jest źle i serio tęsknię..'

aendezeet dodano: 22 sierpnia 2012

'zadzwoniłabym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotała, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię..'

 Niedawno byliśmy dziecmi a świat był piękny potem doszły problemy  uczucia  jakieś błędy.

aendezeet dodano: 22 sierpnia 2012

"Niedawno byliśmy dziecmi a świat był piękny potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy."

'Czy to chata  czy klubowo napierdolmy się dziś zdrowo.

aendezeet dodano: 22 sierpnia 2012

'Czy to chata, czy klubowo napierdolmy się dziś zdrowo.

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny  który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić  własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera  zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz  w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy  zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną  wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

zrozpaczona  końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy  trzymając go na drżących kolanach.   już jadą  zaraz będą  patrz na mnie.   krzyczała chwiejącym głosem.   kocham Cię.   wyszpetał  zdaję się ostatkiem sił.   cicho  nic nie mów  oszczędzaj siły.   szeptała  przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki  ona skrupulatnie trzymała go za rękę  przełykając łzy  próbując się uśmiechać  żeby nie okazywać mu swojej niemocy  która pożerała każdy z calów jej wnętrza.   musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund  prosimy się nie odzywać.   powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko  chociaż niezwykle płytko  sprzeciwiając się rozkazowi.   co Pan u diabła?! to samobójstwo!   kocham Cię  kocham Cię  kocham Cię.   zaczął krzyczeć wniebogłosy  nabierając co raz głębszych oddechów.   proszę natychmiast przestać!   zawsze będę.   powiedział  nieusilnie rozluźniając dłoń  którą zaciskał koniuszki jej palców.   straciliśmy go.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

zrozpaczona, końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy, trzymając go na drżących kolanach. - już jadą, zaraz będą, patrz na mnie. - krzyczała chwiejącym głosem. - kocham Cię. - wyszpetał, zdaję się ostatkiem sił. - cicho, nic nie mów, oszczędzaj siły. - szeptała, przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki, ona skrupulatnie trzymała go za rękę, przełykając łzy, próbując się uśmiechać, żeby nie okazywać mu swojej niemocy, która pożerała każdy z calów jej wnętrza. - musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund, prosimy się nie odzywać. - powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko, chociaż niezwykle płytko, sprzeciwiając się rozkazowi. - co Pan u diabła?! to samobójstwo! - kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię. - zaczął krzyczeć wniebogłosy, nabierając co raz głębszych oddechów. - proszę natychmiast przestać! - zawsze będę. - powiedział, nieusilnie rozluźniając dłoń, którą zaciskał koniuszki jej palców. - straciliśmy go.

nie zdajesz sobie sprawy  że brak drugiej osoby może doprowadzić Cię do takiego stanu  że jeszcze za życia zaczniesz sobie kopać grób.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

nie zdajesz sobie sprawy, że brak drugiej osoby może doprowadzić Cię do takiego stanu, że jeszcze za życia zaczniesz sobie kopać grób.

  a obiecujesz zrobić dla mnie wszystko?   doszczętnie wszystko. jeżeli będzie trzeba to i tęczę namaluję Ci ołówkiem.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

- a obiecujesz zrobić dla mnie wszystko? - doszczętnie wszystko. jeżeli będzie trzeba to i tęczę namaluję Ci ołówkiem.

a gdybym musiała Ci to wytłumaczyć jak małemu dziecku w obawie  że inaczej nie zrozumiesz to wytłumaczyłabym Ci to nawet na przykładzie kanapki z szynką. pan chlebek i pani szynka. bardzo się kochają. wiedzą  że nie przetrwają długo  mimo tego łączą się w ich przypadku   za pomocą masła  nawet jeżeli mają spędzić ze sobą niezdolna mniej niż minutę. ryzykują. bądź odważni jak kanapka  zaryzykujmy  a w zastaw masła wykorzystajmy miłość.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

a gdybym musiała Ci to wytłumaczyć jak małemu dziecku w obawie, że inaczej nie zrozumiesz to wytłumaczyłabym Ci to nawet na przykładzie kanapki z szynką. pan chlebek i pani szynka. bardzo się kochają. wiedzą, że nie przetrwają długo, mimo tego łączą się w ich przypadku - za pomocą masła, nawet jeżeli mają spędzić ze sobą niezdolna mniej niż minutę. ryzykują. bądź odważni jak kanapka, zaryzykujmy, a w zastaw masła wykorzystajmy miłość.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć