 |
.` Kiedyś bedziesz żałował, ale to przyjdzie z czasem... Wtedy zrozumiesz, ile naprawde straciłeś, ile mogłeś mieć, ale tego nie doceniłeś .
|
|
 |
jestem ogromnie szczęśliwa. znów jest między nami dobrze i mogę się do Ciebie tulić, dokuczać Ci i rozmawiać z tobą nie wszystkie tematy. :) nasza przyjaźń znów rozkwita. Chyba muszę podziękować Panu, którego kocham skrycie, któremu powiedziałam co mnie trapi. a on z lekkim uśmiechem przywrócił mój świat pełen smutku, w piękny i barwny. // truskawkowa5mamba
|
|
 |
In the night, as you sit and watch me sleep, I know you cry. But I never want to see. // Hurts
|
|
neast dodał komentarz: do wpisu |
19 października 2011 |
 |
zmierzają mnie od stóp do głów z nienawiścią, rzucają jakieś uwagi, idiotyczny grymas wykrzywia im twarz, a ja usilnie szukam wokół zaprzeczenia, kontrargumentu na to, że nie jestem na przegranej pozycji, że Go mam - wtedy łapie moją dłoń w swoją.
|
|
 |
po nocy przepełnionej nauką biologii i mlekiem wylanym przy śniadaniu te małolaty są idealnym sposobem na poprawę humoru. wyczekujące tuż przy wejściu od szkoły poprawiając image, zakręcające kosmyki włosów wokół palców, chichoczące i posyłające Mu dwuznaczne sygnały, na co powstrzymuje tylko śmiech i perfidnie całuje mnie na ich oczach. całą przesiąkniętą deszczem, w zupełnym nieładzie, stukającą zębami z zimna, niczym na znak, że nie chce odpieprzonej lalki, a mnie, wyłącznie.
|
|
 |
nie musisz słuchać - Ty masz słyszeć co do Ciebie mówie. // neast
|
|
 |
- dzień dobry. nevady mentolowe poproszę. - a dowodzik jest? - a stolik jest? - jaki stolik? - a jaki dowodzik? // skądś
|
|
 |
uwielbiam, kiedy leżąc u mojego boku, gładzisz mi dłoń swoim kciukiem tak ślicznie się przy tym uśmiechając. patrzysz na mnie z uwielbieniem. nie potrafie tego pojąć. przecież to Ty jesteś moim szczęściem. moim blondynem o niebieskich oczach i jasnej karnacji anioła. kładę Ci głowe na kletce piersiowej i zasypiam przy dźwiękach bicia Twojego serca. tak, tak cholernie Cie kocham. // neast
|
|
 |
obudziłam się z głową na jego kolanach. - czy już się schlałam? - o taak. - fuuuck. - co? - gówno! co Cię to w ogóle obchodzi?! po co Ty tu siedzisz?! czyja to w ogóle impreza?! kurwa, jaka impreza? gdzie my jesteśmy?! - szedłem z treningu i zobaczyłem Cie jak leżałaś na ławce. boję się o Ciebie, nie powinnaś tak sa... - wypierdalaj! zerwałam się na równe nogi, ale chwiejąc się usiadłam, to nie był dobry pomysł. -nie chce Twojej litości! nic Twojego nie chce! zostawiłeś mnie, pamiętasz? - tak, żałuje tego. - i gówno mnie to obchodzi, było pomyśleć przed 30 zapłakanymi nocami! - proszę Cie, wyba.. - wypad! - przecież jesteśmy w parku? - mówiąc "wypad" miałam na myśli "wypierdalaj z mojego życia sukinsynie!" odszedł z wiązanką przekleństw na ustach. ja zostałam. widocznie tak miało być. // neast
|
|
 |
Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już. i chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt. i żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już. // pezet
|
|
|
|