|
Historia nie tyczy się jej, jego czy ich, tyczy się nas. Pamiętasz, jak tuż przed snem szeptałam Ci do ucha jak bardzo kocham? Pamiętasz jak chwilę po przebudzeniu, jeszcze zaspanym głosem witałam Cię i składałam na Twoich wargach ciepły pocałunek? Uwielbiałam te małe detale ciągnące za sobą te nieco większe. Uwielbiałam, kiedy odpowiedzią na moje słowa był jedynie Twój uśmiech. Wiedziałam, że to nie jest tak, że nie wiesz co powiedzieć. Wiedziałam, że jesteś pewien, że wiem co chcesz powiedzieć. Nasze myśli były jak jedność. Oczy mówiły tak wiele. Kiedy poranne promienie słońca pieściły delikatnie nasze policzki, a kilka godzin później płakało niebo, nasze źrenice nadal się uśmiechały. Miałam wrażenie, że w tym wszystkim tkwi jakiś głębszy sens, że wystarczy go zauważyć. Na pustych zasadach, bez przeszkód brnęliśmy do przodu. Tak, nigdy nie oglądaliśmy się za siebie. To co było przed nami i to co mieliśmy przy swoim boku było najcenniejsze, my byliśmy najcenniejsi. / Endoftime.
|
|
|
A w tej chwili sama nie wiem co tak na prawdę jest między nami.. | stryczu
|
|
|
... i chcę jeść z Tobą te niedobre tosty, które zawsze tak strasznie spiekasz. i chodzić w Twojej ogromnej bluzie, która tak ładnie pachnie. i malować Ci w paincie krzywe serduszka. i biegać za Tobą namawiając byś w końcu zjadł tabletkę na przeziębienie. i grać z Tobą w różne głupie gry, w które zawsze przegrywam. i marudzić Ci do ucha, gdy zasypiasz. i denerwować Cię, żebyś tak słodko marszczył czoło. i łapać Cię za rękę, gdy się boję. i gryźć Cię, gdy się nudzę. i skakać po Twoim łóżku. i dzwonić do Ciebie, żeby powiedzieć Ci, że idę spać. i dodawać Ci do kawy o jedną łyżeczkę cukru za dużo. i zabierać Ci kołdrę. i dzielić się z Tobą poduszką. i marnować czas na słuchanie Twoich głupot. i dzwonić do Ciebie po pijaku. i pić z Tobą Jack'a Daniells'a.i kłamać Cię, że zarysowałam Twój samochód. i śpiewać Ci podczas jazdy. i całować w szyję. i marnować Twój cały cenny czas. i wyciągać Cię z pracy wcześniej. i kochać Cię, zawsze - najmocniej na świecie. / veriolla
|
|
|
Ból jest chujowy, ale uczy. Nie wiem czego ale okej..
|
|
|
znała się lepiej na rapie niż niejeden z nas dziś, kręciła lepsze blanty niż niejeden z nas dziś. mówił to każdy, kto miał okazję to sprawdzić. lubiła dostawać kwiaty, mówiła: wystarczy jedna róża, wiem, że nie jesteś bogaty. lubiła wyglądać pięknie, mówiła: spóźniam się, bo chcę żebyś był dumny, trzymając mnie za rękę. /Mały Esz Esz
|
|
|
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
|
I wiecie co, uczucia tworzą, ale również niszczą.
|
|
|
ŁO KURWA ZALOGOWAŁAM SIĘ .
|
|
|
Mówią, że miałem czas na konsekwencje
Bo straciłem wiele szans, które trzymałem w ręce
i czasami pędzę jak głupiec
myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
|
A W SYLWESTRA? BANIA, ZA KAŻDEGO KTO KLIKNIE W PLUSIKA? :D
|
|
|
|