 |
frajerstwo godne podziwu .
|
|
 |
tak doskonale było widać jak mnie tracisz, jak nie daję już rady trwać w tym gównie nazywanym związkiem. a Ty ? odpalałeś kolejnego skręta, brałeś piwo do ręki i obojętnie szedłeś przed siebie. = veriolla
|
|
 |
i czego Ty znowu ode mnie do cholery chcesz ? po co piszesz jak mi minął dzień, skoro na dobrą sprawę gówno Cię to obchodzi. za dobrze Cię znam - bawisz się mną , zadając coraz większy ból. = veriolla
|
|
 |
krytyka mnie pierdoli - szkoliłam się na blokach. = chada :)
|
|
 |
Jeszcze raz przytul, pokaż mi jak bardzo kochasz .
|
|
 |
- Kocham.
- Kochasz ?
- Kocham ponad wszystko.
|
|
 |
Ja wiem że lepiej byłoby nie czuć nic albo cofnąć czas
Nie chce z tym tak żyć widocznie tak być musi
Nigdy nigdy nigdy nigdy już nie wróci
|
|
 |
I know, there's something in the wake of your smile...
I get a notion from the look in your eyes,
Yeah...
You've built a love but that love falls apart,
You little piece of heaven turns too dark...
Listen to your heart...
|
|
 |
Potrafiłeś mnie rozśmieszyć
Gdy byłam smutna
Bo czasem na tej ziemi
Rzeczywistość jest okrutna
Z każdym dniem
Coraz bardziej Ciebie kochałam
Chociaż się nie starałeś
To i tak Cię doceniałam
|
|
 |
Ciepłe słońce, zimna woda
I My dwoje na plaży
Tak bardzo zakochani
Widzieliśmy tylko siebie
Może to prosty rym
Ale czułam się jak w niebie
Cudny zachód słońca
Spacer i to piękne morze
Powrót przez ciemny las
Było jak w horrorze
Bardzo się bałam
Lecz to było przeznaczenie
W Twoich silnych ramionach
Odnalazłam ukojenie
|
|
 |
Postanowiłam odejść
I zapomnieć już o Tobie
Lecz te wszystkie wspomnienia
Siedzą w mojej głowie
Wszystko co mnie otacza
Przypomina mi chwilę
Dużo złych wspomnień
Które wymazują miłe
W Mielnie widziałam uśmiech
Na Twojej twarzy...
|
|
 |
Moje serce krwawi
Gdy myśli wciąż o Tobie
Staram się zapomnieć
Lecz cały czas to robię...
Nieraz mnie skłamałeś
Myślał, że się nie dowiem
|
|
|
|