 |
Chyba jestem zły, bo nie jestem z
A obok między sercem i głową
Mną a Tobą
|
|
 |
Zbyt często tak jest i przez to jest tak
Że choć bardzo tego chcę ty nie widzisz żadnych zmian
Bo znów wybieram bycie sam na sam ze sobą
I choć z Tobą to jakbym szedł przez życie sam samotną drogą
|
|
 |
Chciałabym dać Ci sto procent energii i serca
|
|
 |
Dla nas raczej w planach jest spacer po tęczy.
|
|
 |
pozmieniało się dookoła, nie wiem czy to świat zwariował czy to ja łapię lekką schizofrenię i dziwnego doła.
|
|
 |
Jak miłość to na zabój, słowa mocne jak naboje
|
|
 |
pierwszy priorytet obrany serca bitem.
|
|
 |
Późne wieczory i wczesne poranki na kanapie. Seks przy ostrym dance-hallu po kłótniach przy ciężkim rapie
|
|
 |
Moje ciało na innej płaszczyźnie pozostało
Umysłu labirynt, pragnienie mnie wessało czuć wszystko
|
|
 |
Szaleństwo, nowa radość, utracony raj i pamiętaj
Że nigdy nie mam dość tego gówna
|
|
 |
W końcu poczuć coś w sercu, nie w kroczu
Zaprzestać skakać sobie do oczu
Pora iść w przód
Nie stać na zboczu
Oraz zapomnieć o pierwszym półroczu
|
|
 |
Za co chcesz pij, za co chcesz dziękuj,
Odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu
|
|
|
|