 |
tylko zepchnąć cię z jakiegoś dziesięciopiętrowego wieżowca i patrzeć jak kurwa lecisz w dół.
|
|
 |
a więc zdecydowałeś się do mnie odezwać? mam zemdleć z radości?
|
|
 |
nie dam dłużej Ci ze mną tak grać, nie wiem co myślisz i czego znów pragniesz, wiem tylko jedno: nie chcę Cię znać.
|
|
 |
wszystkiego nie najlepszego, no i nic się nie zmienia. ja najchętniej to nie znałabym Cię nawet z widzenia.
|
|
 |
Niby tylko pisanie dla łachu,ale uczucie rośnie.
|
|
 |
czasem mam ochotę iść, nie patrząc za siebie, nie wracać, nie czuć i nic nie wiedzieć.
|
|
 |
ten wie, tamten wie, tylko ja nie wiem. może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie.
|
|
 |
Wsłuchaj się w rytm swojego serca, które z każdym oddechem próbuje ci coś powiedzieć.
|
|
 |
Wiem, po co żyję, po co tu jestem. By znaleźć szczęście i dać komuś szczęście.
|
|
 |
Więc nie pisz i nie dzwoń, już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno, Ty to tylko przeszłość.
|
|
 |
Twoje "przepraszam" sprawiło, ,że Ci wybaczyłam, ale nie posklejało mojego serca./esperer
|
|
 |
Wyszedł trzaskając drzwiami i krzycząc coś o tym, że pierdoli go to,że jego zachowanie mnie boli. Zostawił po sobie zapach dopalanego jeszcze papierosa i tą ciszę,która rozbijała się w mojej głowie. Czekałam aż wróci,aż powie,że popełnił błąd i przeprasza. Nadal palił mnie nadgarstek, za który chwycił w nerwach za mocno, za który szarpał mnie jak marionetkę, pomimo łez. On nie wrócił. To ja musiałam wyjść do niego ze słowami "nie chcę Cię już znać". /esperer
|
|
|
|