 |
za każdym razem gdy robię coś wbrew sobie, nienawidzę siebie coraz bardziej.
|
|
 |
szkoda mi słów, aby opisać co tak naprawdę czuję. szkoda mi nawet moich kroków, by podejść i wyjebać mu prosto w twarz za te wszystkie chamstwa kierowane do mnie. Bo może i jestem nikim w jego oczach, ale dla siebie jestem kimś wyjątkowym, bo jestem sobą.
|
|
 |
nie nadrobisz straconego czasu większą aktywnością, czułością, ciepłym słowem - już pozbyłam się złudzeń, wkrótce potem zawsze znikasz.
|
|
 |
popełniam błędy, ale za każdym razem wynoszę z nich naukę.
|
|
 |
nie martw się, o tym że kiedyś się kochaliśmy i byliśmy zajebiście szczęśliwi,będę pamiętać za nas oboje.
|
|
 |
Ja też nie byłam w porządku w stosunku do niego. Właściwie to robiłam go w chuja po mistrzowsku. Pisząc, że mi na nim zależy, na moim udzie rękę trzymał inny facet. Po spotkaniu z nim, szłam spotkać się z innym,a na imprezach w ogóle zapominałam o jego istnieniu i wyłączałam telefon na całą noc. Wiesz co mnie złamało? Nie to, że jemu na mnie zaczęło tak cholernie zależeć, nie to, że bałam się , że moje akcje wyjdą na jaw. Wystarczyły te trzy słowa z jego ust, "wierzę w Ciebie". Wiesz co wtedy zrobiłam? Rozpłakałam się jak małe dziecko i obiecałam sobie, że będę lepsza, dla niego. Nadal mam żal do siebie za przeszłość, ale wiem, że to on jest moją przyszłością i nie chcę już innego./esperer
|
|
 |
Nie mogę uwierzyć, że to już prawdziwy koniec. Powrotów nie będzie. Tak ciężko przekreślić ten czas,w którym byłeś dla mnie najważniejszy. Fakt, nigdy Cię nie zapomnę, ale też nigdy już nie będziemy razem. Nieważne już kto spieprzył, ważne, że upadliśmy zbyt daleko, aby teraz próbować coś naprawiać. Trzymaj się kochanie, życzę Ci tego szczęścia,którego nie mogliśmy poznać razem./esperer
|
|
 |
Znajomi wyciągnęli mnie wtedy na pierwszą imprezę po tym jak zrobiłeś mnie w chuja. Stałam akurat przed klubem z przyjaciółką i paliłam papierosa, kiedy zobaczyłam grupkę chłopaków wchodzących do środka, a wśród nich TY. Przepchałam się obok, udając, że Cię nie widzę, a na dole jakiś facet wyciągnął mnie na parkiet. Czułam na sobie Twój zazdrosny wzrok, wiedziałam,że mimo wszystko mnie pilnujesz. Wychodząc, objąłeś mnie w pasie, ja chwyciłam Twoją dłoń. Wyszliśmy. Krzyczałam, Ty przepraszałeś. Tłumiłam łzy i w końcu wrzasnęłam żebyś przestał udawać, że Ci zależy, na co odpowiedziałeś ciche "a może mi zależy". Prychnęłam tylko i odwróciłam się, stukając obcasami wysokich szpilek. /esperer
|
|
 |
|
Za jakieś osiemdziesiąt lat wiem, że wrócisz. Choćby na mój pogrzeb, ale wrócisz.
|
|
 |
Jutro go zobaczę i znowu tak mocno mnie przytuli. Znowu na tę krótką chwilę zapomnę o tym co się wokół mnie dzieję, co nie układa się po mojej myśli i jak bardzo czasami ten człowiek potrafi mnie zranić. Wszystko będzie dobrze, bo on będzie obok, szepcząc o tym jak mocno mnie kocha. /esperer
|
|
 |
Wyjdź. Już nie chcę mi się czekać na te lepsze czasy,które od tak dawna mi obiecujesz. Naprawdę, spakuj się i wynocha. Mam dość, już za późno aby cokolwiek między nami naprawiać. Zraniłeś mnie zbyt mocno i zbyt głęboko,żebym mogła brać na siebie kolejne ciężkie słowa. Chyba już oboje wiemy, że nic z tego,że nie posklejamy tej zrujnowanej konstrukcji. To koniec kochanie, prawdziwy koniec nas. Kiedyś nieśmiertelni mieliśmy iść razem już do końca, a nasze drogi muszą się rozejść właśnie teraz. Żegnaj./esperer
|
|
 |
Zasadę "nie lubię jej, bo Ty ją lubisz" zrozumie tylko zazdrosna kobieta./esperer
|
|
|
|