 |
mam ochotę Cię zabić, za naruszanie mojej prywatności. nie można bezkarnie podróżować po moich snach.
|
|
 |
i wiesz co ? nadal pomimo tego, że ciągle mnie poniżasz, że jestem dla ciebie nikim, ja nie mogę o tobie zapomnieć. ty zrównujesz moją pewność siebie z ziemią, a ja nadal ci wybaczam. czy to miłość? / demonologiaaaa
|
|
 |
jeśli coś już się sypie, chyba zostaje tylko czekać z założonymi rękami na kolejne lawiny.
|
|
 |
zaczeła się wiosna. zaczęły się ogniska, spacery. jednak do mnie razem z wiosną wróciły też wspomnienia. to już nie jest takie fajne jak spędzanie czasu z przyjaciółmi. / demonologiaaaa
|
|
 |
wylewała za nim łzy, a on nie był tego wart. / demonologiaaaa
|
|
 |
Co jest złego w tym, że usilnie próbuje ratować, coś czemu została już tylko jedna cegła położona równo, ale co jest dla mnie ważniejsze niż niejedna świątynia..?
|
|
 |
najtrudniej jest uwierzyć, w to, że to już koniec.
|
|
 |
najtrafniejsze rozwiązania problemów, zazwyczaj chowają się gdzieś w zakamarkach świadomości, bo są zbyt bolesne, żeby tak po prostu dać o sobie znać.
|
|
 |
to Ty pokazałeś mi na nowo jak się pali i jak łatwo można zatopić się w wirze rozmyślań. To Ty pokazałeś mi Nosowską i Osiecką pokazując jak głębokie uczucia, mogą powodować, zwykłe słowa.. Ale pewnego dnia, jak w jakiejś cholernej bajce, nasza bańka prysła. amen. teraz to co nas łączy to przyzwyczajenie, bo nawet nie masz czasu iść ze mną na głupią kawe. ale wiedz, że kiedyś, kiedy czas nagle dla Ciebie zwolni, mnie może przyspieszyć.
|
|
 |
ja już Cię chyba po prostu nie znam.. skaczę koło Twojego ogona, żeby choć na chwile zyskać złudną nadzieje, na powrót naszego 'kiedyś'.. jednak stajesz mi się coraz bardziej obojętny. ja nie jestem Ci już zupełnie potrzebna, przyjacielu.
|
|
|
|