 |
Kiedy dostajesz bolesnego kopa w dupe to wcale nie oznacza, że jesteś zły, ale pamiętaj to co boli umacnia, mimo wszystko . Więc zaakceptuj siebie takim jakim jesteś, bo inaczej zginiesz . Zginiesz w tak idealnie poukładanym na opak świecie.
|
|
 |
Polubiłam dzienne odsypianie nocnych rozmów.
|
|
 |
nie mówmy o pronlemach, żałóżmy, że ich nie ma.
|
|
 |
Nie znała odpowiedzi, już jej nawet nie szukała.
|
|
 |
a dzisiaj znowu zachciałam cię mieć.
|
|
 |
Przecież nie chcesz tak żyć. Nielegalnie kochać i nielegalnie tęsknić.
|
|
 |
nawet mama nie poznaje mojego zachowania, gdy na pytanie 'jak tam?' , bez namysłu odpowiedziałam Jej 'odpuściłam'. wiem , nie taka kiedyś była Twoja córka - kiedyś nie dała bym za wygraną, ale dziś jestem już inną osobą. i nie jestem słabsza, wręcz przeciwnie - o wiele silniejsza, bo zaprzestać walki o coś tak ważnego , to spory wyczyn..
|
|
 |
myślałam, że to minęło. przecież to ja go wyrzuciłam ze swojego życia. a jednak on w nim pozostał.. zepchnięty gdzieś w głąb mojego serca czekał na lepsze czasy. i teraz one chyba nadeszły.. teraz znów nasze drogi splótł zaskakujący los.
|
|
 |
w życiu nic nie jest proste . musisz walczyć o to co kochasz . jedno przemija , drugie przychodzi . ale my jesteśmy tylko ludźmi . ludźmi , którzy pragną odrobiny szaleństwa , odrobiny przygody . pragną , aby to życie przeżyć jak najlepiej . człowiek powinien tęsknić , kochać , pragnąć , ale nigdy nie powinien z tych powodów cierpieć .
|
|
 |
mówią że szczęście dostaje ten kto go nie szuka. Ale ile można czekać w niepewności. W końcu trzeba podnieść dupe, ogarnąć się i poszukać tego chodzącego szczęścia z cudownymi oczami i słodkim zapachem perfum.
|
|
 |
Teraz ? nie chce żeby wracał.. gdzieś tam wewnątrz czuję, że wszystko wraca do normy, że jestem w stanie pogodzić się z jego odejściem ale nie dam o sobie zapomnieć, teraz będę robić wszystko by zaczął żałować swojej decyzji, dalej zacznę niszczyć włosy czarną farbą tylko dlatego, że uwielbiał ten kolor, będę robić te mocne kreski na oczach i śmiać się najgłośniej jak będę potrafiła bo lubił mój śmiech. Będę na każdym melanżu tam gdzie on, będę łazić za nim krok w krok i tak perfidnie udawać, że jest mi obojętny. Obiecuję sobie, że jeszcze wróci z podkulonym ogonem a wtedy przyjmę go i potraktuję dokładnie tak samo jak on mnie. moimi uczuciami się nie bawi.
|
|
 |
Co w nim polubiłam? na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać jak się mam. uśmiech i w sposób jaki się poruszał. z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. przyciągał śmiałością i pewnością siebie. parę chwil, które przerodziły się w długi wieczór. poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. aż w końcu poznałam jego smak. pieprzyk schowany za uchem i zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił. ciepła dłoń i cień rozbawienia w okolicach kącików ust. zdobył mnie z nieukrywanym uśmiechem.
|
|
|
|