 |
Uwielbiam ten wzrok, gdy czujesz potencjalne zagrożenie, którego potencjał i tak jest równy zeru.
|
|
 |
Była szczęśliwa, była z Nim. Spotykali się, było wspaniale. Nie widzieli się cztery dni, tęskniła za Nim okropnie, jednak rozumiała. Tłumaczył się, że nie ma czasu, ale wynagrodzi Jej to. Postanowiła, że zrobi mu niespodziankę. Miał mecz na hali, gdzie już była z Nim. Ubrała się ciepło i poszła na mecz, wiedziała, że ucieszy się gdy Ją zobaczy. Szła uśmiechając się sama do siebie, gdy doszła słyszała Go i innych co z Nim grali. Szła za Jego głosem, weszła do środka i zobaczyła Go. Miała podejść, akurat był koniec, jednak ktoś Ją wyprzedził. Do Niego podeszła blondynka składając na Jego ustach pocałunek i łapiąc Go za rękę. Nie wierzyła.. nie wierzyła, że zrobił jej to, tak się Nią zabawił..
|
|
 |
Szłam z kumplem mojego chłopaka pod klasę bo go nie było w szkole , więc kazał się mną zaopiekować , nagle ten frajer zobaczył ,że miał położoną rękę na moje ramię , napisał do Niego sms-a ,że go zdradzam i to z najlepszym przyjacielem,na następnej przerwie zobaczyłam Go pod klasą z tym gościem,podeszliśmy do Nich , nie zdążyłam nic powiedzieć, a moje kochanie się odezwało.-Koleś , jeszcze raz się do Niej przypierdolisz to inaczej pogadamy , kocham Ją , a One mnie i wiem ,że Nigdy ale to Nigdy by mnie nie zdradziła ,a Jego znam od małego i wiem ,że nie zrobił by takiego świństwa.Spadaj już.-przytulił mnie , Jemu przybił ` pione ` , a ja wiem ,że mam najwspanialszego chłopaka i przyjaciela na świecie./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
wychodziłam ze szkoły . gdy zbliżałam się do bramy , musiałam chwycić się budynku , żeby się nie przewrócić . przyszła . przyszła do ciebie , pod szkołę . rozmawialiście . mimo , że w oczach stanęły mi łzy , spuściłam głowę i przeszłam pewnie obok was . zauważyłeś mnie . - ej jezu przepraszam . - powiedziałeś do mnie . że co ? przepraszasz ? po tygodniu od zerwania ? - pierdol się - powiedziałam szeptem , żebyś nie usłyszał jak bardzo boli . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
mama wiedziała o wszystkim . o nas , o naszym zerwaniu . jezu , przecież ona cię uwielbiała . siedziałyśmy w kuchni . była dla mnie wyjątkowo miła , mimo że nie posprzątałam pokoju , że nie wyszłam z psem . - dzisiaj piątek . to co nie wychodzisz nigdzie ? wiesz , niedawno dostałaś kieszonkowe , ale jak chcesz to dam ci na kino ? - tak . cholernie miła . pokręciłam przecząco głową . ledwo co powstrzymywałam płacz . wiedziałam , że jak się odezwę to łzy polecą mi strumieniami . - chcesz herbaty ? - no . - sukces . - z cukrem ? - jezu mamo tak bardzo go kocham . - powiedziałam łamiącym głosem i wybiegłam z płaczem . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
Na religii pani kazała nam się zastanowić co takiego zawdzięczamy Bogu . Po chwili pytała każdego o odpowiedź . Gdy doszło do mnie powiedziałam że wolałabym nie odpowiadać na to pytanie , ale ona nalegała i nalegała . Miałam jej dość wkurzona wyszłam z klasy trzaskając drzwiami a zza drzwi usłyszałam tylko ' masz nieobecność młoda damo " . Naprawdę miałam to gdzieś ,w tamtej chwili walczyłam sama ze sobą . Walczyłam żeby nie upaść na szkolny korytarz , by nie zacząć płakać , by nie zacząć wrzeszczeć , by się nie załamać . Znalazłam się na polu , zimne powietrze nieco mnie ocuciło . Zapaliłam papierosa , czułam jak z kolejnym buchem dochodzę do siebie , jak serce uspokaja przyspieszone drżenie . Wiem że zachowałam się w pewien sposób szczeniacko, ale ja nie potrafię inaczej . Nie potrafię wybaczyć Bogu tego do czego doprowadził . Nie potrafię pogodzić się z tym że mi go zabrał , że kazał mi patrzeć jak on umiera . Kochałam go ponad życie ale przecież jego już nie ma ./ nacpanaaa
|
|
 |
` wyszliśmy ze szkoły do pobliskiego sklepu na dużej przerwie . nie zdążyliśmy przekroczyć progu drzwi wyjściowych , a on od razu otoczył mnie mocno swoim ramieniem . droczył się ze mną całą drogę kurczowo trzymając . kiedy próbowałam przejść na pasach przed szybko nadjeżdżającym samochodem chwycił cholernie mocno mój nadgarstek nerwowo unosząc głos . - chora jesteś ? odwalać możesz jak się tobą nacieszę . - mądrala . - odburknęłam . - i puść mnie , to boli . - zesunął dłoń w delikatny sposób z mojego nadgarstka i splutł nasze palce . - teraz lepiej ? . - uśmiechnął się cwaniacko a ja uniosłam nasze dłonie na wysokość oczu . - hmm .. pasują do siebie te nasze ręce . - zerknęłam w jego stronę a On zmarszczył niesmacznie czoło . - ee .. nie . nie pasują - skwitował . puściłam teatralnie jego dłoń udając obrażoną i przyspieszyłam kroku . słyszałam jego cichy śmiech zanim znów rzucił się na mnie obejmując w pół . - tak pasujemy o wiele bardziej . / ransiak ;]
|
|
 |
Powoli przekręcała zapisane kartki swojego pamiętnika, przypominała sobie ile przeżyła te dobre i złe chwile, imiona ludzi, którzy przewinęli się przez jej życie, i jedna osoba, która była cały czas przy niej dziś już jej nie ma, dziś jest już inna...
|
|
 |
Jedyne czego pragnęła w tej chwili to to żebyś spojrzał na nią swoimi niebieskimi oczami...
|
|
 |
Nie widzieli się całe tygodnie, wszystko między nimi było jasne - nie są razem. Nagle zadzwonił. Tłumiąc w gardle łzy wydusił z siebie, że za nią tęskni i że jej potrzebuje. Pełna złości powiedziała, że ona też go potrzebowała. Potrzebowała go kiedy bliska jej osoba umierała, kiedy zdawała egzamin na prawo jazdy, kiedy nie zaliczyła kolokwium, potrzebowała go gdy pokłóciła się z przyjaciółką i gdy mama zrobiła jej awanturę. Potrzebowała go zawsze w tedy kiedy akurat go nie było. Dlatego mimo tego jak bardzo on teraz potrzebuje jej nie przyjedzie. Odłożyła słuchawkę i ze łzami w oczach zaczęła się szykować. Pojechała. On nigdy nie mówił, że tęskni i potrzebuje. Naprawdę coś musiało się stać. [trooskaffka]
|
|
 |
-Podziwiam tego, kto zaprojektował mi życie. Gratuluję wyobraźni..
|
|
|
|