 |
dzisiaj w nocy obudziłam się z krzykiem, śniło mi się, że żyje
|
|
 |
ludzkie oczy mówią czasami gorsze rzeczy niż usta
|
|
 |
nie musimy udowadniać sobie kto był winny
|
|
 |
te dni ciszy, które dzielą nas
|
|
 |
i znow kurwa trace oddech bo znow z rak wypuszczam szczescie, moze tym razem zrozumiesz jak wazne jest to gdy jestes
|
|
 |
pytam ją, na co mogę liczyć, a ona mi mówi, że na nic. próbuję to sobie między nami wyobrazić. nic to przerażająco mało.
|
|
 |
pościel jeszcze pachnie ogniem naszych ciał
|
|
 |
najtrudniej człowiekowi oszukać siebie między 3 a 6 nad ranem
|
|
 |
nie widzisz jak gasisz blask moich oczu
|
|
 |
serce moje to wtedy była taka szmata. wycierałaś nim swoje łzy, rozlaną zupę, wylaną kawę. twoja własna, prywatna szmata.
|
|
 |
potem płakała. płakała tak, że bałem się, że cała przez oczy wycieknie.
|
|
 |
poswiecalem ci uwage, kiedy nikogo przy tobie nie bylo
|
|
|
|