 |
“Anioły też upadają.”
byłeś moim aniołem, to ty mówiłeś, że nigdy nie wolno iść na łatwiznę... a później zmieniłeś zdanie. mówiłeś, że z każdego gówna można wyjść. że nigdy nie jest tak, że nie może być gorzej... a później wyjechałeś.
mówiłeś mi, że mam być silna
sam byłeś słaby
mówiłeś mi...
|
|
 |
i żeby mi to był przedostatni raz, kiedy tak robisz.
|
|
 |
a jeśli przyjdzie nam się pożegnać?
to w jaki sposób się rozstaniemy?
tak jak zawsze? krzycząc, płacząc, i przeklinając?
czy nie potrafimy już być inni?
co jeśli ten kolejny raz będzie ostatni?
nie pamiętam naszego poprzedniego pocałunku...
przecież MY -to na zawsze.
|
|
 |
"jeśli pokażę ci, wyjaśnię ci, powiem ci -zrozumiesz?
jeśli pomogę ci, uratuję cię -docenisz?
nie każ mi mówić 'żegnaj' i nie broń 'dzień dobry' ja nie chcę patrzeć w przeszłość, i nie zmuszaj mnie do tego, jestem z Tobą, bo z Tobą mam jutro."
|
|
 |
uwielbiam to oczekiwanie
ten stres
te motyle w brzuchu
te wielkie minuty, które płyną tak szybko
wbrew wszystkiemu.
uwielbiam ten bunt, który czuję idąc do Niego
tę pewność siebie, której się przy Nim wyuczyłam.
|
|
 |
“bez ciebie jestem tak trudny że trudno siebie mi znieść”
lepiej tego ująć nie można
|
|
|
|