 |
|
i znowu sobota, i znowu zbyt dużo procentów, i znowu nikotyna, i znowu te zajebiste towarzystwo i znowu te cholerne psy podkręcające adrenaline.
|
|
 |
|
najchętniej to pierdolnęła bym tej twojej kiczowatej panience w mordę, ale nie, powstrzymam się. poziomu kochanie nie zmienię, nie lubię jeździć windą z samej góry w podziemia.
|
|
 |
|
nigdy nie potrafiła poradzić sobie bez niego w trudnych chwilach , a teraz ? a teraz to on jest powodem tych 'trudnych chwil'.
|
|
 |
|
jeśli sobotę spędzam sama w domu, to jest na prawdę źle.
|
|
 |
|
i te cholerne poranki pełne łez.
|
|
 |
|
nienawidzę gdy ktoś opowiada mi jaki to jesteś zajebisty.
|
|
 |
|
nie podoba się ? do widzenia. : ) nie będę się dla nikogo zmieniać.
|
|
 |
|
moje serce nie do wzięcia , wyje.baneeeee mam na księcia . ; )
|
|
|
|