 |
Jeżeli Ci na kimś naprawdę zależy, nigdy nie pozwól, aby ta druga osoba kiedykolwiek w to zwątpiła.
|
|
 |
I kiedy będziecie siedzieć razem, całą klasą jutro w sali, po uroczystym zakończeniu liceum, spójrzcie proszę na siebie. To ostatnia chwila, kiedy jesteście piękni, młodzi, bezczelni i pełni życia. Zapamiętajcie tę chwilę, bo już nigdy w życiu nie spotkacie się w takim gronie. Zawsze będzie tak, że ktoś wyjedzie, a ktoś zbyt szybko odejdzie. Życie uniemożliwi Wam spotkanie się w tym pełnym klasowym gronie ponownie.
Zapamiętajcie proszę tę chwilę.
|
|
 |
"- Jeszcze nigdy nie spotkałem tak smutnej kobiety jak Ty.
- Raczej zawsze słyszę, że jestem najbardziej szczęśliwą kobietą na sali.
- Masz taki uśmiech szeroki, lecz oczy tak smutne. Mówią tak, bo potrafisz uszczęśliwiać mężczyzn."
|
|
 |
Miłość? Szczęście, iskierki w oczach, ciągły banan na twarzy, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, przywiązanie do drugiej osoby, a nawet uzależnienie się od niej, niezapomniane chwile i jeszcze wiele uczuć, których nie da się opisać słowami. A potem? Z biegiem czasu nadchodzą kłamstwa, nieporozumienia, przekształcające się w kłótnie. Wypowiadane słowa przynoszą ból. Oddalanie się od siebie. W końcu dochodzi do rozstania, po którym w sercu wieje pustką - nicość, która potrafi zniszczyć człowieka.
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
Nie mów mi że rozumiesz, bo to nie Twoje serce rozrywało się na tysiące części, to nie Twoje wspomnienia spływały po policzkach, i to nie Ty tak cholernie przywiązujesz się do ludzi!
|
|
 |
Zdarzają się dziwne sytuacje. Mam ciężkie momenty, trudne dni. Jeżeli pewnego razu podejdę do Ciebie roztrzęsiona ze łzami w oczach - nie odpychaj mnie, nie pytaj co się stało. Po prostu przytul i powiedz, że będzie dobrze. W najmniejszym stopniu nie zdajesz sobie sprawy jak czasami strasznie tego potrzebuję.
|
|
 |
najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie..
|
|
 |
Przyzwyczaiłam się, że ludzie, na których zależy mi najbardziej, zwyczajnie odchodzą. Zostawiają mnie dla własnego szczęścia. Mają gdzieś moje życie i moje problemy. Nie obchodzi ich to, że dla nich byłam gotowa skoczyć w ogień, poświęcić wszystko, co mam. I to jest trochę przykre.
|
|
 |
Ona potrzebowała miłości, nie takiej z filmów i książek tylko takiej szczerej i prawdziwej, gdzie nie zawsze jest dobrze, ale zawsze jest to ciepło i zrozumienie. Potrzebowała kogoś kto pójdzie z nią w środku nocy na plaże i będzie czekał na spadające gwiazdy, mimo, ze na niebie nie ma ani jednej.
|
|
 |
Podnieśmy szklanki w górę, wypijmy za nieodwzajemnioną miłość, za zranione uczucia, za te puste panny, które odbierały nam facetów, za niespełnione marzenia, za chore ambicje, za wylane łzy, za nieprzespane noce, za każdy rozmazany tusz, za wszystkie bezsensowne godziny czekania. Wypijmy za to i pokażmy, że mimo wszystko dałyśmy radę.
|
|
|
|