 |
cz.2. on nie odejdzie, tylko mocno przyciągnie cię do siebie, wmawiając, że gadasz głupstwa. przecież sama doskonale wiesz, że bez niego nie potrafiłabyś normalnie oddychać, bo w mgnieniu oka stał się twoim powietrzem. on napędza twój umysł i zajmuje całe serce, które bije tylko dla niego. może czasem coś nie wychodzi, coś się nie wkłada i szybko burzy, ale masz tą cholerną pewność, że w końcu musi być dobrze, bo przyrzekał, że zawsze, bez względu na wszystko będzie się starał, bo jesteś tą jedyną i zrobi dla ciebie wszystko. więc nie łam się, gdy masz ochotę wyjść i nie wrócić, bo nie ma sensu uciekać, gdy on i tak cię znajdzie. zagryzasz wargi i zaciskasz pięści, bo nie dowierzasz, że mogło spotkać cię coś takiego. masz przy sobie osobę, z którą chcesz iść przez życie i zawsze bez względu na wszystko chcesz ją kochać. to tak jak z ulubionym pluszakiem. mimo, że masz go już kilkanaście lat, nie schowasz ani nie rzucisz go gdzieś w kąt, bo znaczy dla ciebie więcej niż wszystko. / notte
|
|
 |
cz.3. tak samo jest z miłością. mówię tutaj o tej prawdziwej i bezgranicznej. powiesz, co taka dziewczyna jak ja może wiedzieć o miłości? i sama się sobie dziwię, że nie potrafię opisać tego co czuję w środku i może to dziwne, że w wieku siedemnastu lat decydujesz się na poważny związek, ale czasem nadchodzi taki moment, że spotykasz osobę i wiesz, że jest tą jedyną, że to na niego czekałaś tyle czasu i że to przez niego z nikim innym ci nie wychodziło, bo Bóg złączył wasze serca już na samym początku. ty posiadasz jedną drugą jego serca, a on tą samą część twojego i tylko czas, szybko i nieubłaganie zmierzał do tego byście na siebie natrafili, aż w końcu bach. jesteś z nim, kochasz go i macie wspólne serce. powiesz, że jest tak jak w bajce, a ja odpowiem, że życie to nie bajka, ja po prostu potrafię ułożyć swoją cudowną, realną historię z nim - miłością mojego życia. / notte.
|
|
 |
czasem po prostu potrzebujemy tego pierdolonego uczucia, ze komuś na nas zależy.
|
|
 |
i chyba umarłam i moje serce też wysiadło, łzy nie płyną, bo oczy mi wyschły i Ciebie już nie ma. / notte.
|
|
 |
stój i patrz jak odchodzę, bo przecież i tak już nic nie znaczę. nie, nie ruszaj się. nie próbuj mnie zatrzymać, nie wysilaj się, przecież i tak, powiedziałeś prosto w twarz, że nic już nie czujesz. nie biegnij za mną i nie patrz prosto w oczy, bo w twoich nie widzę już siebie i tej wielkiej bezgranicznej miłości. nie mów, że beze mnie to nie to samo, bo nie zmieni się nic, a ty nigdy nie pomyślisz o mnie będąc z nią. teraz to ona jest twoim szczęściem, więc ciesz się chwilą, a potem umieraj z tęsknoty, gdy u mnie na dobre, zagości już szczęście. / notte.
|
|
 |
wiesz co boli najbardziej? nie, nie kłótnia. najbardziej boli obojętność, gdy wiesz, że zależy ci na kimś, dla kogo nic nigdy nie znaczyłaś. najbardziej boli fakt, że ty, mimo tego, iż nigdy nie mogłaś go objąć, nie mogłaś powiedzieć, żeby czule cię pocałował, ani pożyczył ci swojej bluzy, bo trzęsiesz się z zimna, ty jednak go pokochałaś. chociaż nie jest warty łez i twoich zabiegań, walczysz o niego, bo myślisz, że może jednak się opamięta i zrozumie, że darzysz go tak ogromnym uczuciem. może pomyśli przez chwilę i spojrzy na to z całkiem innej strony, ale wiesz co jest najgorsze? najgorsze jest to, że ty się łudzisz, że zmieni zdanie, a tak naprawdę nadal będziesz mu całkowicie obojętna... / notte.
|
|
 |
Do you feel alone? Do you need something more?
|
|
 |
i tak naprawdę nie musiał nawet nic mówic.. potrafiłam czytać z jego oczu.
|
|
 |
czasem po prostu nie wytrzymujemy, wszystkie stłumione emocje musimy jakoś z siebie wyrzucić.. krzycząc, uderzając w coś z całej siły, lub najzwyczajniej w świecie płacząc... wylewając z siebie całą złość, smutek i żal. każdy w końcu w jakiś sposób wybucha, nie wytrzymuje. szkoda tylko, że nie ma wtedy przy nas nikogo z tych, na których podobno zawsze mozemy liczyc
|
|
 |
''I czując Cię obok, opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim.''
|
|
 |
grzęznąc w przeszłości ciężko jest iść do przodu..
|
|
|
|